Na Wincentego na pewno nie powstaną wiadukty, wróciła za to koncepcja tramwaju na wschodnią Białołękę - tak wyglądają zaktualizowane oficjalne plany władz miasta.
O tym, że zarząd dzielnicy nie chce budowy linii tramwajowej na Białołękę via Wincentego, popiera za to budowę drugiej jezdni i odnogi II linii metra na Głębocką, pisaliśmy wiele razy. Ostatnio jednak Rada Warszawy podjęła niezwykle ważną decyzje w sprawie przyszłości jednej z głównych ulic Targówka, na wniosek burmistrza Grzegorza Zawistowskiego obniżając jej klasę z GP (głównej przyspieszonej) do G (głównej). Co oznacza to w praktyce? Droga GP to po prostu trasa szybkiego ruchu, z bezkolizyjnymi tunelami i estakadami (na Wincentego wiadukt miał powstać przy cmentarzu, nad skrzyżowaniem z Gilarską).
Rada Warszawy wpisała do studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego linię tramwajową na przedłużeniu Wincentego, czyli białołęckim odcinku Trasy Olszynki Grochowskiej.
Droga G to już miejska ulica, choć nadal - w domyśle - znacznie szersza, niż dzisiejsza Wincentego. Obniżenie klasy zmienia także wymagania techniczne, umożliwiając częstsze skrzyżowania.
Co więcej, Rada Warszawy wpisała do studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego linię tramwajową na przedłużeniu Wincentego, czyli białołęckim odcinku Trasy Olszynki Grochowskiej, która była już rozważana w kilku opracowaniach na przestrzeni ostatnich sześciu lat. Miałaby prowadzić ul. Matki Teresy z Kalkuty, Wincentego i Głębocką na północ.
Na razie nie są znane nawet przybliżone daty budowy ani drugiej jezdni, ani linii tramwajowej.
DG