Chyba niewiele osób rozgląda się wokół, idąc Rembielińską. A to błąd! Można przegapić całkiem ciekawe widoki...
Od kilku miesięcy ze ścian gimnazjum przy Bartniczej właśnie na Rembielińską spogląda Ignacy Jan Paderewski - wspaniały pianista, ale też mąż stanu i premier Rzeczypospolitej. To prawdopodobnie jego wstawiennictwu zawdzięczamy niepodległą Polskę - przekazał bowiem prezydentowi Wilsonowi memoriał dotyczący Polski, a w 1918 roku prezydent USA włączył kwestię utworzenia niepodległego państwa polskiego jako jeden z czternastu warunków zakończenia I wojny światowej. W czasie kolejnego wielkiego konfliktu był przewodniczącym Rady Narodowej Rzeczypospolitej Polskiej w Londynie, a później wyjechał do USA, gdzie zabiegał o uzyskanie przez rząd Sikorskiego kredytów na uzbrojenie Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Zmarł 29 czerwca 1941 roku na zapalenie płuc. Tego samego dnia, w 1992 roku, trumnę z ciałem Paderewskiego sprowadzono z cmentarza wojskowego w Arlington do Warszawy, gdzie spoczęła w podziemiach archikatedry św. Jana.
Gimnazjum nr 143 wybrało świetny sposób na upamiętnienie swojego patrona.
(red)