REKLAMA

Targówek

oświata »

 

Dramat w szkole: dziecko, które bije, kopie, przeklina

  2 czerwca 2014

alt='Dramat w szkole: dziecko, które bije, kopie, przeklina'
http://www.sp206.waw.pl

Uczniowie jednej ze szkół podstawowych na Targówku - SP nr 206 - przez wiele miesięcy byli terroryzowani przez swojego agresywnego kolegę z klasy. Interweniowali rodzice, a sprawa trafiła na policję, do sądu, kuratorium oraz władz dzielnicy. Czy znajdzie swój pozytywny finał?

REKLAMA

- Ta sytuacja trwa od września zeszłego roku. Chłopiec nie ma żadnego orzeczenia o niepełnosprawności, a klasa nie jest integracyjna. Jego zachowanie odbiega jednak od normalności - bije, kopie inne dzieci, przeklina, a nawet okłada pięściami nauczycielkę. Wychowawca stara się coś z tym zrobić, ale niewiele może. Dyrekcja twierdzi, że nie ma odpowiednich narzędzi do podjęcia działań. Jego rodzice nie widzą problemu, mimo że to właśnie ich dziecko destabilizuje pracę szkoły i zastrasza inne dzieci. Pokazują tylko zaświadczenia z prywatnych wizyt u psychologów. Pomimo podjętych przez nas działań (zgłoszenie na policję i do burmistrza), mimo reakcji dzieci, które boją się chodzić do szkoły przez jednego niegrzecznego chłopca i chcą przeniesienia go, nikt nie jest w stanie nam pomóc. Przedstawiciele kolejnych instytucji mówią nam, że dziecka nie da się tak po prostu usunąć ze szkoły. Tymczasem jeszcze będąc w zerówce ten chłopiec uderzył kopniakiem w brzuch inne dziecko tak, że straciło ono przytomność.

Część rodziców zdecydowała, że nie pozwoli swoim dzieciom chodzić do szkoły. To jednak nie rozwiązuje sytuacji. Nie wiem, co musi się wydarzyć, żeby ktoś skutecznie rozwiązał problem? - denerwuje się matka jednego z uczniów.

Kontrola w szkole

Dyrekcja szkoły o tej sprawie z "Echem" rozmawiać nie chce, odsyła do kuratorium i urzędu dzielnicy. W Kuratorium Oświaty w Warszawie dowiedzieliśmy się, że 22 maja wpłynęło pismo od rodziców, informujące o problemie związanym z agresywnym zachowaniem ucznia. Jak podkreśla rzecznik instytucji, wcześniej nie doszły do nich skargi od rodziców ani też informacje od dyrektora szkoły i organu prowadzącego, odnoszące się do tej sytuacji. Na razie Mazowiecki Kurator Oświaty zwrócił się do organu zarządzającego placówką o przekazanie informacji o zaistniałej sytuacji i o podjętych w tej sprawie działaniach.

- W możliwie najszybszym terminie kuratorium przeprowadzi też w szkole kontrolę doraźną. Część rodziców zdecydowała, że nie pozwoli swoim dzieciom chodzić do szkoły. To jednak nie rozwiązuje sytuacji. Nie wiem, co musi się wydarzyć, żeby ktoś skutecznie rozwiązał problem? - denerwuje się matka jednego z uczniów. Obecnie prowadzimy postępowanie wyjaśniające, przygotowujące do kontroli. Niemniej niezależnie od planowanej kontroli, liczymy, że działania prowadzone przez szkołę we współpracy z poradnią psychologiczno-pedagogiczną i rodzicami ucznia, które monitorujemy, doprowadzą do rozwiązania tego problemu w sposób uwzględniający dobro wszystkich dzieci. Temu celowi służyło m.in. zorganizowane 27 maja spotkanie dyrektora szkoły i rodziców z udziałem przedstawicieli urzędu dzielnicy i Biura Edukacji oraz miejskich mediatorów - podkreśla rzecznik Kuratorium Oświaty w Warszawie Andrzej Kulmatycki.

Rodzice zgłosili też sprawę na komisariat, a z policji sprawa została skierowana do sądu rodzinnego, który odmówił wszczęcia postępowania z uwagi na stan zdrowia nieletniego.

- W chwili obecnej w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Pragi-Północ toczy się jedno postępowanie w sprawie naruszenia nietykalności nauczycielki - mówi Marcin Łochowski z biura informacyjnego sądu.

Sprawą zajął się też urząd dzielnicy, który ma dla udręczonych dzieci i ich rodziców dobre wiadomości.

Wstąp do księgarni

Dziecko, któremu trzeba pomóc

- Ten uczeń będzie objęty indywidualnym programem nauczania i przy okazji będzie wdrażany w program normalnej nauki szkolnej przy udziale asystenta nauczyciela. To dziecko, któremu trzeba pomóc, a nie napiętnować i wyrzucić - mówi rzecznik dzielnicy Rafał Lasota.

To nie pierwszy tego typu przypadek na Targówku. Dwa lata temu w jednej z dzielnicowych szkół doszło do podobnej sytuacji. Dopiero kiedy rodzice przestali posyłać swoje dzieci do szkoły, odpowiednie instytucje zajęły się problemem. Jak tłumaczy Rafał Lasota - w takich przypadkach stosowana jest odpowiednia procedura, w której udział biorą rodzice każdej ze stron, dyrekcja i pedagog szkolnej placówki oraz poradnia psychologiczna.

- Sprawy tego typu są delikatne i bardzo trudne. Wymagają zawsze indywidualnego podejścia i działań dostosowanych do sytuacji, a najlepszym sposobem ich rozwiązania są mediacje z zaangażowaniem specjalistów, które prowadzą do rozwiązania konfliktów - dodaje rzecznik Kuratorium Oświaty w Warszawie.

ak

 

REKLAMA

Komentarze (8)

# ech

02.06.2014 23:44

gdzieś o tym już czytałem... tydzień albo dwa tygodnie temu... na kilku innych portalach...

# Bródzianin

04.06.2014 11:07

To jeszt szkoła na BRÓDNIE a nie na TARGÓWKU.
Wielka sprawa. Wskażcie szkołę, gdzie 100% uczniów jest w 100% grzeczna. Zawsze się znajdzie kilku łobuzów. Chodziłem do szkoły ze zdjęcia i zawsze był jakiś "hools". Nikt nie chodził do psychologa, itd. Normalna rzecz.

# blisko pada jabłko od jabłoni

04.06.2014 11:24

Jacy rodzice takie ich dzieci.

REKLAMA

# Jarek

10.06.2014 07:40

Podam na swoim przykładzie w latach 80 również zaczepiałem jednego kolegę z klasy, pewnego razu jak wracałem do domu podszedł jego starszy brat i dostałem pięśćią w brzuch i było po problemie. Od tego czasu kolegę już nieruszałem. Brutalne ale skuteczne.

# OLA

30.06.2014 09:05

Przy uderzeniu mojego dziecka, rodzice tego dziecka spotkaliby się ze mną w sądzie z powództwa cywilnego i tyle.

# ddfdfdf

10.07.2014 15:53

BUAHAHA! to jest dramat???? u mnie w domu ojciec bił mnie i kopał i maltretował różnymi narzędziamii był alkoholikiem i to jest dopiero dramat!! wstydźcie si nadużywać słów durnie!!!!

REKLAMA

# Jania

12.11.2014 00:04

A gzie ten mały ma sie wyżyc? Wybiegać, stracic energię? Nie ma podworek, boisk, placow zabaw. Niech wam rozwalą domy, moze w koncu ktos cos zrozumie, biedne niewyzyte dzieci, nie widzial pewnie nigdy podworka - bo mu samochodami zastawili

# ...

08.06.2017 13:33

Na Mokotowie rodzice zebrali 200 podpisów pod petycją o usunięcie takiego ucznia bo ani rodzice tego ucznia ani szkoła nie chciała rozwiązać problemu. Dramat.
więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Zapraszamy na zakupy

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuTargówek

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuTargówek

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024