Tramwaj znacznie szybciej niż metro
19 lipca 2012
W 2014 r. mieszkańcy Woli i Bemowa otrzymają prezent: szybciej będzie można dojechać do tych dzielnic tramwajem.
Moją nieufność budzi informacja, że remontem ma się zająć spółka Tramwaje Warszawskie. Warszawa słynie z braku koordynacji działań różnych miejskich instytucji, a przecież ul. Obozowa ma swojego zarządcę (Zarząd Dróg Miejskich), do tego za remonty miejskich ulic odpowiada Zakład Remontów i Konserwacji Dróg, ale może wszystko pójdzie dobrze. Wobec fiaska budowy metra na Bemowie każda modernizacja trakcji tramwajowej jest na wagę złota.
Na doprowadzenie metra do Bemowa za naszego życia bowiem nadmiernie bym nie liczył. Jak wiadomo, obecnie buduje się tzw. centralny odcinek drugiej linii, która miała połączyć "sypialnie" Warszawy: Bemowo, Bródno i Gocław, z centrum miasta.
Pozostaje więc liczyć na transport szynowy naziemny. Ale nie tylko my na niego liczymy. Kilka dni temu z torowiska tramwajowego na Starym Bemowie złomiarze wymontowali miedzianą pętlę indukcyjną, sterującą ruchem na mijance. Linia tramwajowa nr 20 na kilka godzin stanęła. Podobnie jest z siecią połączeń na całym Bemowie. Całkiem nieźle można od kilku stron wjechać do dzielnicy tramwajem, ale nie da się przez nią przejechać. Brakuje krótkiego odcinka torów na ul. Powstańców Śląskich, pomiędzy Górczewską i Radiową. Bez niego system transportowy nie będzie działał, jak dwudziestka bez pętli indukcyjnej.
Maciej Białecki
były wiceburmistrz Pragi Południe (2002-2004) i radny sejmiku mazowieckiego (2002-2006)