REKLAMA

Białołęka

różne »

 

Takie cuda tylko przy Drucianej na Piekiełku

  14 kwietnia 2015

alt='Takie cuda tylko przy Drucianej na Piekiełku'

Ulica Druciana biegła kiedyś od Modlińskiej. Miała gruntową jezdnię, nie było tu chodników a wzdłuż niej stały jednorodzinne domy. Drewniane, z ozdobnymi gankami, ale też murowane. Wszystko się jednak zaczęło zmieniać w latach osiemdziesiątych. Ulica straciła wylot na Modlińską, w miejscu jezdni stanął słup energetyczny - mówią nieliczni mieszkańcy. Został tylko kikut ulicy, która nie ma nawet tabliczek ze swoją nazwą.

REKLAMA

Dziś Druciana wciąż istnieje, choć tak naprawdę to właściwie jej nie ma. Stoją przy niej dwa domki jednorodzinne i myjnia samochodowa. A kiedyś była to normalna ulica z zabudową, ogrodami i adresami. Zaczarowany świat ulicy Wartkiej Zaczarowany świat ulicy Wartkiej
Wartka - malutka uliczka na Żeraniu przypomina świat, który dawno temu wyparły blokowiska i betonowe chodniki. Drewniane domki, gołębniki pełne białopiórego ptactwa, rozjeżdżona gruntowa nawierzchnia i szczekające psy - dziesiątki lat temu tak właśnie wyglądały zakątki Bródna, Targówka, Marymontu czy Powązek. - To jest inny świat, inaczej się tu żyje. Spokojniej - mówią mieszkańcy Wartkiej.

- Biegła od Modlińskiej, równolegle do sąsiedniej Wartkiej. Odrobinę skręcała na południe i biegła tak, jak dziś położony jest chodnik wzdłuż Płochocińskiej. Bo sama Płochocińska (dawniej: Marcelińska, Płochocimska) była odrobinę na południe w stosunku do obecnego przebiegu. Dzisiaj można ją zauważyć za przystankiem autobusowym w stronę Nieporętu... - opowiada jeden z mieszkańców.

Piekarnia i folwark

Przed wojną Druciana nosiła nazwę Grabowa i wraz z sąsiednią Piekarską (dziś Wartka) - gdzie w solidnej kamienicy na rogu Modlińskiej dymiły kominy piekarni "Wersal" - stanowiły centralną część osiedla Piekiełko. Niedaleko był też folwark Utuczek, po którym nie ma dziś śladu. Wojnę Piekiełko przetrwało praktycznie bez strat. Zachowały się domy murowane, drewniaki, a nawet gołębniki. Zmiany, o których się nawet filozofom nie śniło, nastały dopiero czterdzieści lat później...

Żeby wyobrazić sobie dawną Drucianą, trzeba pójść na sąsiednią Wartką. Ogrody kipiały zielenią, gdakały kury, a nad okolicą - tak jak dziś - fruwały gołębie hodowane przez okolicznych mieszkańców. Zupełnie jak w felietonach "Wiecha" o panu Piecyku, albo na podwórku Balcerków z serialu "Alternatywy 4". Żeby wyobrazić sobie dawną Drucianą, trzeba pójść na sąsiednią Wartką. Ogrody kipiały zielenią, gdakały kury, a nad okolicą - tak jak dziś - fruwały gołębie hodowane przez okolicznych mieszkańców. Jednak i dla tego świata nastał smutny kres. Najpierw końcowy fragment Drucianej skasowano pod budowę podstacji elektrycznej zasilającej zakłady Polfa Tarchomin. Kilka lat później zlikwidowano także początkowy bieg ulicy. Została więc po Drucianej tylko linia przebiegu - wytycza ją charakterystyczny betonowy mur. W miejscu jezdni zaś stoi słup energetyczny i rosną chaszcze upstrzone pustymi flaszkami po wódce. - A przecież wszędzie tu stały domy - mówi mój rozmówca. Do dziś zostały jednak tylko dwa budynki. Pod numerem 7 stoi opuszczona ruina. Mieszkał w niej stary, przedwojenny warszawski tramwajarz. Miał ogromną wiedzę o historii stolicy. Dom - a raczej to, co po nim zostało - stanowi od czasu do czasu noclegownię dla bezdomnych. Pod "7a" wciąż ktoś mieszka. Z kolei działkę "7b" zajmuje myjnia.

Gdy w latach osiemdziesiątych przebudowane zostało skrzyżowanie Płochocińskiej i Modlińskiej, drogowcy zlikwidowali drugi wjazd w Drucianą. Stała się jakby zawieszona w powietrzu.

Kup bilet

Ta ulica nie istnieje

- I taka sytuacja ma miejsce do dzisiaj. Ulica została przez urzędników wyklęta, nie ma nawet tabliczki z nazwą. Uznali, że Druciana jest drogą wewnętrzną i nigdy nie została zaliczona do kategorii dróg publicznych. A gdy ratusz upaństwowił grunt, to okazało się, że Druciana to żadna ulica, lecz... polna drożyna bez nazwy. - Przecież to jest absurd, jak w filmach Barei - śmieje się gorzko właściciel działki przy Drucianej. Ratusz upaństwowił grunty, pozbawił mieszkańców dostępu do drogi publicznej, zlikwidował fizycznie ulicę. - Nienormalne - starsza pani niosąca zakupy macha ręką. No, ale jak cokolwiek może być normalnego, jeśli ulica nie istnieje, ale stoją przy niej domy z adresem? Takie cuda, panie, to tylko przy Drucianej na Piekiełku.

Przemysław Burkiewicz

.
 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy