Szeligowska: brawo za przystanki! Drzeworytników do poprawki
31 października 2013
Uderzyliśmy w stół, nożyce odezwały się same. Jest reakcja na nasz tekst o braku przystanków przy Szeligowskiej. - Na miejscu byli już wysłannicy bemowskiego urzędu i Zarządu Transportu Miejskiego. Będą przystanki - mówi radny Jarosław Oborski, który rozkręcił akcję mieszkańców. - Zajmijcie się też ulicą Drzeworytników - dodaje.
Radny Oborski protestował wraz z przedstawicielką mieszkańców - panią Joanną. Razem zebrali 100 podpisów mieszkańców oburzonych tym, że po ich ulicy na dystansie ponad dwóch kilometrów puszczono w końcu autobus linii 813, ale nie zaplanowano przystanków.
- Po wizji lokalnej zapadła decyzja, że na Szeligowskiej zostaną ustawione trzy przystanki autobusowe.
Szeligowska protestuje: uruchomili autobus bez żadnego przystanku!
Po latach walki po ul. Szeligowskiej zaczął jeździć autobus. Mieszkańcy mogą jednak na niego tylko popatrzeć. Na dwukilometrowym odcinku nie zatrzymuje się on ani razu. - Rozpadająca się jezdnia, dziurawe chodniki, brak kanalizacji. Jeżeli nic się nie zmieni, to zrobimy referendum i odłączamy się od Bemowa. Może zechce nas przygarnąć Ożarów - odgraża się pani Joanna, przedstawicielka mieszkańców.
Co 600 metrów każdy. Musimy tylko ustalić szczegóły z właścicielami terenu, którym musimy zabrać kilka metrów na zatoczki autobusowe. Chodzi o kilkumetrowe poszerzenie chodnika w trzech miejscach - mówi Mariusz Gruza, rzecznik urzędu dzielnicy.
- Zarówno ZTM jak i urząd dzielnicy zgadzają się, że przystanki powinny powstać. Zanim to się jednak stanie konieczne będzie uporanie się z problemem gruntów. W jednym kierunku można zlokalizować przystanki na chodniku, w drugim nie ma takiej możliwości. Wybudowanie ich wymagałoby wykupu gruntów od prywatnych właścicieli. Liczymy na to, że problem zostanie rozwiązany - mówi rzecznik ZTM Igor Krajnow. Nie ma co się chwalić, drodzy panowie. Proszę popatrzeć na te chodniki, jakie one mają dziury. Ta ulica też wcale nie taka równa. To kosztowało milion? Natychmiast poprawić! - mówi starsza pani.
Mieszkańcy Szeligowskiej rzucili pomysł, że jak władza nimi się nie zajmie, to odłączą się od Bemowa i zechcą się przyłączyć do gminy Ożarów. Teraz pora na chodniki, kanalizację i inne niezbędne naprawy.
Co z Drzeworytników?
Władze dzielnicy dokonały bilansu tegorocznych inwestycji stwierdzając, że wszystko jest bardzo dobrze. Wśród nich mamy przebudowę ul. Drzeworytników (niedaleko Szeligowskiej). Na odcinek od Słomianej do Legionowej przeznaczono 1 mln zł. Niedawno przebudowa została skończona.
- W tej przebudowie zabrakło chodników. Zastawiają je całkowicie samochody. Skoro nie można ich poszerzyć, to należałoby na ulicy postawić choćby progi zwalniające - zwraca uwagę radny Oborski.
- Nie ma co się chwalić, drodzy panowie. Proszę popatrzeć na te chodniki, jakie one mają dziury. Ta ulica też wcale nie taka równa. To kosztowało milion? Natychmiast poprawić! - mówi starsza pani, przechodząca z jednej strony Drzeworytników na drugą.
- Będziemy poprawiać. Na poszerzenie chodników nie ma miejsca. Ten ciąg jest zakwalifikowany jako pieszo-jezdny. Mamy sporo zgłoszeń od mieszkańców odnośnie progów zwalniających. To niedroga inwestycja, ale dochodzi dokumentacja, przygotowania. Trudno powiedzieć, czy zrobimy to w tym czy przyszłym roku. Najbardziej prawdopodobny termin - na wiosnę - mówi rzecznik urzędu.
mac
.