Szegedyńska już na zawsze
27 czerwca 2013
Protest mieszkańców przyniósł skutek. Ludzie z Wrzeciona nie chcieli zmiany nazwy Szegedyńskiej i postawili na swoim. - Prawidłowo powinno być Segedyńska, ale to niedopatrzenie istniało tyle lat, że teraz nie chcemy przeszkadzać mieszkańcom - zgodziła się przewodnicząca komisji nazewnictwa miejskiej rady Anna Nehrebecka.
W tej sprawie mieszkańcy Wrzeciona kilkakrotnie interweniowali na posiedzeniach rady Warszawy. Wyrzucenie jednej litery miało służyć głównie poprawności językowej. Pod koniec ubiegłego roku prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz wydała nowy katalog nazw ulic i tam widnieje nazwa Segedyńska.
- Od lat mamy w dokumentach Szegedyńską. A wiadomo, że urzędnicy są często do przesady dokładni i jak coś nie będzie się zgadzać, to oznacza to poważne kłopoty. A my nie chcemy kłopotów - przekonywała przedstawicielka mieszkańców.
W 1967 roku ówcześnie zarządzający dzielnicą Żoliborz urzędnicy źle odczytali nazwę. To znaczy niezgodnie z duchem języka polskiego, bo w tłumaczeniu z węgierskiego powinno być "Segedyńska".
- Ludzie nie tylko przyzwyczaili się do tej nazwy, ona jest powszechnie używana. Poza tym nie tylko mieszkańcy mają nazwę w dokumentach. Także szkoły, straż miejska i inne instytucje. Zmiana byłaby problemem dla wszystkich. Mieszkańcy nie mogą cierpieć przez błędy urzędników sprzed lat - uważa radny Marcin Rzońca.
Rada miasta uchwaliła więc, że zostaniemy z błędem.
mac