Strażnicy miejscy uratowali... kota. Maluch skrył się w samochodzie
5 czerwca 2020
W czwartek 4 czerwca strażnicy otrzymali zgłoszenie w sprawie kota, który utknął w bagażniku zaparkowanego auta i nie może się z niego wydostać...
Po przybyciu na miejsce mundurowi stwierdzili, że samochód, z którego dochodziło kocie miauczenie, jest elektryczny i należy do floty aut wypożyczanych. Wstępne sprawdzenie pojazdu nie przyniosło efektów. Kot "gdzieś" był, było go słychać, ale nigdzie nie było widać. Funkcjonariusze musieli poprosić o pomoc serwis.
"Elektryk" był zaparkowany przy ruchliwej ulicy Toruńskiej, zanim więc specjalista z serwisu przystąpił do demontażu auta, strażnicy zabezpieczyli możliwość ucieczki kota pod koła innych samochodów. - Dopiero po zdjęciu maski udało się wydobyć nieszczęśnika z wnętrza samochodu. Okazało się, że jest dwumiesięcznym, ładnym, choć nieco wystraszonym kotem. Swojej przygody z nowoczesną technologią nie przypłacił na szczęście żadną raną ani kontuzją. Gdy znalazł się już w bezpiecznych rękach strażników miejskich z ekopatrolu, wyraźnie się uspokoił - relacjonują strażnicy.
Maluch został bezpiecznie przetransportowany do schroniska na Paluchu.
(DB)