Straż miejska czuwa przy pasach. "Piesi chowają smartfony"
13 października 2018
We wtorek na skrzyżowaniu ulic Przy Agorze i Wrzeciono ranne zostało 2,5-letnie dziecko. Strażnicy reagują wzmożonymi patrolami.
Zwracają uwagę na kierowców wjeżdżających na skrzyżowanie, dzieci biegnące do pobliskich szkół, wreszcie - na zapatrzonych w smartfony pieszych. Strażnicy miejscy z Referatu Szkolnego V Oddziału Terenowego Straży Miejskiej ruszyli do monitorowania skrzyżowania na Wrzecionie, na którym 9 października ranne zostało małe dziecko. Kierowca forda uderzył w wózek dziecięcy, prowadzony przez przechodzącą po pasach kobietę.
Wypadek na Wrzecionie. Kierowca uderzył w wózek
Kolejny groźny wypadek na Bielanach. Tym razem ranne zostało małe dziecko.
Duży ruch
- Jak widać jest tutaj duży ruch, tuż obok skrzyżowania są przejścia dla pieszych - mówi strażnik miejski Wojciech Szczerba. - Na skrzyżowaniu nie ma niestety sygnalizacji świetlnej. Doszło tu w ostatnim czasie do kilku potrąceń niechronionych użytkowników drogi. Nasza obecność tutaj ma po pierwsze zdyscyplinować kierowców. Zauważyliśmy, że na nasz widok zaczynają jechać wolniej i uważniej pokonują skrzyżowanie, bezwzględnie ustępują pierwszeństwa pieszym chcącym wejść na pasy.
- Przechodnie dziękują nam, przyznają rację i chowają smartfony do kieszeni - dodaje mł. insp. Izabela Wiejak. - Rowerzyści na nasz widok schodzą z rowerów i przemierzają skrzyżowanie zgodnie z przepisami, czyli na nogach. Niektórym cyklistom, zdziwionym, że wymagamy od nich zejścia z roweru, musimy tłumaczyć przepisy i przypominać, że przejeżdżanie przez pasy jest wykroczeniem. Dzieciom spieszącym się do szkoły, czasem wręcz do niej biegnących albo jadących na hulajnogach, przypominamy zasady bezpiecznego poruszania się po ulicy. Mówimy o tym, że nie ma mowy, by przejeżdżały przez skrzyżowanie na hulajnodze, bo to bardzo niebezpieczne.
Nie ma mandatów
- Nie chodzi o sankcje - zapewnia naczelnik Romuald Modzelewski. - Chodzi o to, by było bezpieczniej. Nasze działania doceniają zarówno mieszkańcy, jak i władze dzielnicy, z którymi ściśle współpracujemy w tym zakresie. To miejsce szczególne. W bliskiej odległości od skrzyżowania znajdują się żłobek, przedszkole oraz dwie szkoły. Nie każdy kierowca musi o tym wiedzieć, ale za to każdy musi wiedzieć, że ma obowiązek zdjąć nogę z gazu, gdy zbliża się do skrzyżowania czy przejścia dla pieszych. Jesteśmy tam po to, by kierowcy przypominali sobie o tych podstawowych zasadach.
Strażnicy miejscy zapowiadają, że będą na Wrzecionie od poniedziałku do piątku w godzinach porannego szczytu.
Samorząd chce świateł
- Od stycznia 2017 do czerwca 2018 w okolicy Wrzeciona 14A odnotowano jedną kolizję, w rejonie Przy Agorze 24 cztery, na dwóch skrzyżowaniach wymienionych ulic również cztery - wylicza mł. insp. Piotr Jakubczak z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji. - Nie wpłynęły do nas zgłoszenia od instytucji lub osób prywatnych dotyczące nieprawidłowości w ruchu drogowym w tym miejscu.
To odpowiedź na pismo wiceburmistrza Włodzimierza Piątkowskiego, wysłana zaledwie sześć dni przed wypadkiem. Ponieważ Przy Agorze jest ulicą należącą do Zarządu Dróg Miejskich, bielański ratusz może tylko apelować o zajęcie się problemem. Już 5 października inny zastępca burmistrza, Grzegorz Pietruczuk, poprosił drogowców o zajęcie się tematem bezpieczeństwa na Przy Agorze. Jako przykładowe rozwiązanie zaproponował nawierzchnię antypoślizgową w rejonie przejść dla pieszych.
(dg)
.