Spór o zakaz na Rzepichy
25 kwietnia 2008
- Na ulicy Rzepichy stoi znak zakazu parkowania. Moim zdaniem zupełnie bez sensu. Uliczka jest prawie ślepa i szeroka. Auta mogłyby stawać wzdłuż niej. Niestety nie jest to możliwe. Administracja twierdzi, że zakaz został postawiony na wniosek mieszkańców. Ja takiego wniosku sobie nie przypominam - mówi jeden z Czytelników "Echa".
To kolejny przykład na brak porozumienia między mieszkańcami. Jedni doma-gają się miejsca do bezpłatnego parkowania na terenie osiedla, inni chcą być po prostu bezpieczni. Idealnego rozwiązania takiej sytuacji chyba nie ma, bo zawsze któraś ze stron będzie niezadowolona. Ważne jest jednak to, by przy kolejnej takiej akcji każdy mieszkaniec miał prawo do wyrażenia swojej opinii.
A swoją drogą, czy nie należałoby stworzyć przejścia dla pieszych? Argument, że teraz jest bezpieczniej w sytuacji, gdy piesi w każdym miejscu wchodzą na jez-dnię brzmi mało wiarygodnie.
Agnieszka Pająk-Czech