Śmiertelnie niebezpieczne lokalne skrzyżowania
25 maja 2012
Mieszkańcy alarmują: skrzyżowanie Masłowieckiej z Jeziorową jest bardzo niebezpieczne. - Zróbcie coś, zanim dojdzie do tragedii! - twierdzi pan Paweł.
- Trzy tygodnie temu była tu naprawdę poważna stłuczka, aż dziw, że nikomu nic się nie stało. W kwietniu natomiast rozpędzony samochód o mało nie staranował wyjeżdżającego z Jeziorowej motorowerzysty - opowiada.
Skąd problem? Skrzyżowanie jest obstawione wysokimi płotami, co znacznie ogranicza widoczność.
- Dla samochodów jadących ulicą Masłowiecką w kierunku ulicy Przygodnej (szczególnie dla mniej zorientowanych, a takich w dobie skandalicznej organizacji ruchu i de facto zamknięcia głównych ulic zachodniego Wawra jest sporo) dużym zaskoczeniem jest fakt, że jest to skrzyżowanie równorzędne - mówi czytelnik.
Dodaje też, że mieszkańcy okolicznych domów próbowali interweniować w tej sprawie w urzędzie dzielnicy, prosili o ustawienie oznakowania lub zmianę organizacji ruchu - podporządkowanie ul. Jeziorowej. Niestety, prośby pozostały bez echa.
Żal do urzędników mają też mieszkańcy Falenicy. Tam problemem są skrzyżowania z ul. Młodą.
- Drogi dochodzące do ul. Młodej w Falenicy od lat są utwardzone, skrzyżowania są równorzędne, a nie ma nigdzie znaków o tym informujących. Kilka razy dziennie słychać trąbienie, pisk opon, nie mówiąc już o drobnych stłuczkach, a ruch jest tam duży, kursują tamtędy przecież też autobusy. Czy tak trudno zrobić odpowiednie oznakowanie? - pyta mieszkaniec Falenicy.
Wawerscy urzędnicy problemu nie widzą. Brak oznakowania skrzyżowania oznacza właśnie, że jest ono równorzędne, a w takich miejscach trzeba po prostu uważać.
- Skrzyżowanie ul. Masłowieckiej z Jeziorową jest równorzędne, podobnie jak skrzyżowania ulic poprzecznych w stosunku do Młodej. Brak znaku na skrzyżowaniu wskazuje, że jest ono równorzędne. I tego kierowcy muszą przestrzegać oraz zachować wymaganą czujność - mówi Andrzej Murat, rzecznik urzędu dzielnicy.
Anna Sadowska