Słyszeliście o Pro Vobis? Będzie przy Warszawskiej
21 listopada 2014
Miasto planuje oddać w dzierżawę działkę przy ul. Warszawskiej 11 stowarzyszeniu Pro Vobis. Ze względu na atrakcyjne położenie i szacowaną wartość terenu pomysł wzbudza sporo kontrowersji. Co będzie zatem na Warszawskiej?
- Przede wszystkim chcemy walczyć z bezrobociem i wspierać osoby, które pogubiły się w życiu - mówi prezes Iwona Markiewicz. Pomocą zostaną objęci bezrobotni, ludzie w trudnej sytuacji materialnej, korzystający z pomocy społecznej, niepełnosprawni, bezdomni, uzależnieni od alkoholu lub narkotyków korzystający z terapii, a także po leczeniu odwykowym. - Pragniemy zapewnić im szansę odbudowy życia poprzez stworzenie programu wzajemnej pomocy, edukacji i rozwoju przedsiębiorczości - dodaje Markiewicz.
W budynku przy Warszawskiej, na wydzierżawionym od miasta terenie, znajdzie się Centrum Integracji Społecznej. Będzie to miejsce, w którym osoby bezrobotne dostaną szanse na zdobycie nowych umiejętności. Zaplanowano szkolenia zawodowe, warsztaty, wsparcie psychologa i doradcy zawodowego oraz pracownika socjalnego.
Pieniądze na funkcjonowanie centrum mają pochodzić m.in. z funduszy europejskich, Mazowieckiego Centrum Polityki Społecznej, urzędu pracy, darowizn, ale CIS zamierza też zarabiać samo na siebie. - Będziemy kosić trawę, porządkować tereny zielone, opiekować się grobami, grabić liście, odśnieżać - wymienia Iwona Markiewicz.
- Dochody, początkowo zapewne niewielkie, zamierzamy uzyskiwać z działalności wytwórczej, handlowej i usługowej - mówi prezes stowarzyszenia. - Będziemy kosić trawę, porządkować tereny zielone, opiekować się grobami, grabić liście, odśnieżać - wymienia pełna zapału. Na początek ruszą dwa warsztaty: ogrodniczo-porządkowy i opieki nad osobami starszymi. W kolejnych latach oferta rozszerzy się o warsztaty z prac remontowych, usług florystycznych i biurowych.
To wszystko dopiero wtedy, kiedy budynek przy Warszawskiej przejdzie remont.
- Z tych źródeł zamierzamy pokryć koszty reintegracji zawodowej (warsztaty, szkolenia) i społecznej (warsztaty terapeutyczne, samopomoc, grupy wsparcia) oraz koszty administracyjne. Aby jednak projekt ruszył, musimy dysponować odpowiednim lokalem. Póki co spotykamy się w swoich domach i o ile w takich warunkach można pisać projekty czy wymyślać konkursy, to niemożliwe jest organizowanie przeróżnych zajęć kilkudziesięciu osobom przed 8 godzin dziennie. Koszty będą bardzo duże, ale nie zrażamy się - od kilku miesięcy prowadzimy rozmowy z przedsiębiorcami, którzy chcą wesprzeć nasz projekt finansowo oraz z firmami budowlano-remontowymi, które obiecały pomóc przy pracach. Jeszcze nie podpisaliśmy umowy dzierżawy, ale mogę powiedzieć, że pierwsze deklarowane kwoty już wpłynęły i finansowo jesteśmy gotowi ruszyć z pierwszym etapem remontu - organizacją pozwoleń na budowę, przyłączaniem mediów i pracami projektowymi - zapowiada Iwona Markiewicz i podkreśla, że przez kilka miesięcy swojej działalności Pro Vobis m.in. włączyło się już w akcję budowy siłowni plenerowej czy zorganizowało loterię na rzecz potrzebujących.
Przyda się nam podobny obiekt w mieście? Czekamy na opinie: redakcja@gazetaecho.pl.
AS