Sławomir Antonik ponownie burmistrzem
5 grudnia 2014
Stało się to, co stać się miało. Sławomir Antonik po raz drugi został burmistrzem Targówka, po raz drugi zastępując Grzegorza Zawistowskiego. Przewodniczącym rady dzielnicy wybrano Krzysztofa Miszewskiego.
Nowy burmistrz na zastępców wybrał Grzegorza Gadeckiego, Agnieszkę Szmulewicz, Dorotę Kwiatkowską i Pawła Michalca. Wiceprzewodniczącymi rady zostali Joanna Mroczek, Agnieszka Kaczmarska i powracający po czteroletniej przerwie do rady Witold Harasim. Pierwsza sesja rady dzielnicy Targówek nowej kadencji rozpoczęła się po godz. 18 i trwała sześć i pół godziny. Zabrakło godziny do rekordu sprzed pół roku, kiedy radni zmieniali z kolei burmistrza Antonika na Zawistowskiego. Wtedy kończyli o 3.30.
Fortuna Antonikiem się toczy
Wybory na Targówku wygrał PiS, wprowadzając do gremium 11 radnych. Do większości 13 głosów zabrakło dwóch, by na stanowisku umieścić swojego burmistrza. Platforma Obywatelska, mająca dziewięciu przedstawicieli zawarła koalicję z komitetem spółdzielni Bródno (czterech radnych, łącznie z Antonikiem) i radnym SLD. I wzięła władzę, za cenę oddania większości w zarządzie teoretycznie słabszemu koalicjantowi. Radny Tomasz Cichocki określił to jako nieuczciwe zagranie, ale nic nie mógł poradzić.
Poprzednią kadencję rozpoczynał burmistrz Zawistowski z nadania PO, mając za zastępcę m.in. Antonika. Stracił urząd na rzecz zastępcy, wspieranego wówczas przez PiS. Antonik poszefował dzielnicy przez rok. A następnie, siłami głównie Platformy, został zdetronizowany i na pół roku wrócił Zawistowski. Jako szef ugrupowania Nasz Targówek, w koalicji z Platformą. Teraz było wiadomo, że kontynuacji nie będzie, ponieważ Nasz Targówek nie ma w nowej radzie ani jednego przedstawiciela. I Platforma, wcześniej przeciwna Antonikowi, teraz go wsparła nadzwyczaj hojnie. Po drugiej stronie znaleźli się jego byli zastępcy w zarządzie, czyli Andrzej Bittel i Zbigniew Marczyk.
Najładniejsze prezydium w mieście
To jaki dokładnie jest układ sił pokazało głosowanie na prezydium rady, od którego zaczęto obrady. Początkowo prowadził je Zbigniew Poczesny jako najstarszy w radzie, w poprzedniej kadencji długo jej przewodniczący. Na ostatnie pół roku zastąpił go Krzysztof Miszewski z PO, którego kandydaturę znowu zgłoszono. Kontrkandydatką ze strony PiS była Agnieszka Kaczmarska. Z przyczyn oczywistych uległa stosunkiem głosów 12:13. Ostatecznie została wiceprzewodniczącą (w wyborach samorządowych miała najlepszy wynik ze wszystkich). Głosowanie było tak ustalone, że na funkcję można było zostać powołanym tylko w przypadku otrzymania większości. Ten wynik nie był do końca oczywisty, ale pani Agnieszka dostała 18 głosów. Joanna Mroczek, wiceprzewodnicząca już w poprzedniej kadencji - 21. 14 natomiast dostał jedyny przedstawiciel SLD w radzie - Witold Harasim. Dzięki dwóm paniom prezydium mamy najładniejsze w stolicy.
Telefon do HGW
Głosowania na nowy zarząd dzielnicy początkowo nie było w porządku obrad, więc i nad tym trzeba było głosować. Pełnomocnik prezydent miasta, były burmistrz Białołęki Adam Grzegrzółka, miał podjąć decyzję, czy jest to możliwe, ale wtedy opozycja zażądała zgody pani prezydent. Pełnomocnik konsultował to telefonicznie i dostał zgodę. Ta forma konsultacji została zakwestionowana - Andrzej Bittel domagał się zgody pisemnej. Po korowodach i opinii radcy prawnego urzędu doprowadzono do głosowania nad wnioskiem, który został przyjęty.
Wtedy przyszły burmistrz Antonik musiał odpowiedzieć na rozliczne pytania. Kiedy już odpowiedział, głosowano nad jego wyborem. Wynik był przesądzony, ale ileż to trwało! Wyczytywany przez przewodniczącego komisji skrutacyjnej Jędrzeja Kunowskiego radny podchodził odebrać kartę do głosowania. I tak po kolei 25 osób. Potem mieliśmy przerwę potrzebną do tego, by radni zagłosowali. Następnie wrzucali kartki z głosami, potem komisja dostawała czas na przeliczenie głosów. I tak w kółko. Kiedy na początku sesji radny Bittel zaproponował inny sposób głosowania to rzecz jasna to zakwestionowano. I odbyło się głosowanie nad tym, w jaki sposób głosować. W taki sposób ta sesja przebiegała.
Radny został burmistrzem
Kiedy już stosunkiem głosów 13:11 burmistrzem wybrano Antonika, a Zawistowski mu pogratulował, wzięto się za wypytywanie wiceburmistrzów. Ponieważ w nowym zarządzie nie dokonano jeszcze podziału kompetencji każdy z kandydatów wypowiadał się ogólnikowo. Aż wreszcie udało się dojść do finału i można było kończyć obrady.
Kogo wybrano?
Grzegorz Gadecki był już wiceburmistrzem u Zawistowskiego, w obydwu przypadkach. Jest radcą prawnym, w poprzednim zarządzie zajmował się głównie gospodarką nieruchomościami i zasobami komunalnymi.
Agnieszka Szmulewicz pracowała od dziesięciu lat w urzędzie dzielnicy, gdzie przez dłuższy czas była naczelniczką wydziału działalności gospodarczej i zezwoleń. Była już wiceburmistrzem u Antonika.
Małgorzata Kwiatkowska, wiceprzewodnicząca poprzedniej rady, pracowała dotąd w dwóch spółdzielniach mieszkaniowych - RSM Praga i SM Bródno - gdzie zajmowała się obsługą struktury zarządu.
Paweł Michalec to z kolei obecny dyrektor OSiR Targówek, w przeszłości trener m.in. w Legii i Hutniku Warszawa, działacz Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej.
W trakcie obrad mieliśmy też pytanie o status w tamtym momencie aktualnej wiceburmistrz Dorotu Kozielskiej, która został radną. Wytłumaczyła się, że wzięła urlop bezpłatny, więc może być w radzie.
Wypada też odnotować, że po latach wiceburmstrzem przestał być Wacław Kowalski. Do tej pory niezbędny zarówno Zawistowskiemu, jak i Antonikowi. W końcu okazało się, że jednak go można zastąpić.
Burmistrz Antonik, tak jak poprzednio, obiecał zwracać przede wszystkim baczną uwagę na edukację. Wielkich obietnic jednak nie czynił.
- Mogę wszakże powiedzieć, że nadaję się na to stanowisko. Nie jestem idealny, ale nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że nic nie potrafię i właściwie nie powinienem z domu wychodzić. Skończyłem Politechnikę Warszawską na wydziale inżynierii materiałowej. Także zarządzanie, wydział prawa, mam licencję syndyka - przypomniał się w kilku słowach. - Dziękuję opozycji za dystans wobec mojej osoby. To pomoże zachować zdrowy rozsądek. Życie to nie sztuka czekać aż burza przejdzie, a nauczyć się tańczyć w deszczu - powołał się na jednego z filozofów.
Zostając burmistrzem zrezygnował z mandatu radnego.
mac