Siłownie tylko dla wybranych. Wielki protest branży fitness
17 października 2020
Warszawski klubom fitness i siłowniom grozi prawdziwa katastrofa. Decyzją rządu ogromna większość klientów dostała zakaz wstępu.
Jeszcze w piątek 16 października rano rząd zapowiadał, że siłownie i kluby fitness mają zostać całkowicie zamknięte, oczywiście w ramach walki z wirusem SARS-CoV-2. Wieczorem ukazało się rozporządzenie, w którym niespodziewanie umieszczono wyjątek dla sportowców. Kluby fitness i siłownie mogą pozostać otwarte dla "osób uprawiających sport w ramach współzawodnictwa sportowego, zajęć sportowych lub wydarzeń sportowych". W praktyce oznacza to, że większości klubów nie opłaca się otwierać a trenerzy z dnia na dzień nie mają pracy.
"Dbajmy o odporność"
- Regularna aktywność ma ogromny wpływ na jakość naszego zdrowia fizycznego i psychicznego - czytamy w petycji, do podpisywania której zachęca m.in. popularna sieć Zdrofit. - To dla nas bardzo ważne, zwłaszcza obecnie, kiedy nasza odporność powinna być wzmacniania m.in. przez regularną aktywność fizyczną. Wiele dostępnych badań wskazuje na to, że ryzyko zakażenia covid-19 w tego typu obiektach jest praktycznie zerowe. Pozwólcie nam ćwiczyć i dbać o swoje zdrowie. Mówimy zdecydowane NIE dla zamykania obiektów sportowych!
Ponad 130 tys. podpisów
Do soboty pod petycją było już 132 tys. podpisów. Tego samego dnia rano na pl. Zamkowym odbył się protest pracowników branży fitness. Jak mówią właściciele klubów i trenerzy, po raz drugi w ciągu roku zabrania im się pracować i skazuje na finansową katastrofę.
- Prowadzone dotąd badania dotyczące ryzyka transmisji wirusa SARS-CoV-2 wskazują, że obiekty sportowo-rekreacyjne nie są miejscem podwyższonego ryzyka epidemicznego - przypomina Polska Federacja Fitness. - Nigdy nie stwierdzono, aby siłownie były ogniskiem zakażeń, utrzymują bardzo wysoki standard bezpieczeństwa epidemiologicznego.
Policja w akcji
Warszawska policja uznała protest na pl. Zamkowym za nielegalny. Obowiązujące w mieście obostrzenia zabraniają zgromadzeń powyżej 10 osób, ale podstawy prawne zakazu są niejasne. 11 uczestników protestu ukarano mandatami, 215 spraw skierowano do sądu a w 226 przypadkach policja chce przekazać sprawę do sanepidu (podczas wiosennej fali protestów przedsiębiorców sanepid odrzucił 99% takich wniosków).
Według rocznika statystycznego w Polsce umiera średnio 1200 osób dziennie. Od początku roku na covid-19 zmarły 3524 osoby, co stanowi 0,009% spośród 38-milionowej ludności (dla porównania: w Hiszpanii wirus zabił 0,071% populacji, we Włoszech 0,061%).
(dg)