Rugby na Bemowie, czyli jajo niezgody
17 maja 2013
Rugby nie jest popularną dyscypliną sportu, tymczasem na Bemowie pojawiły się dwa ogłoszenia naborowe. Jedno przygotował działający od 13 lat UKS Drop, drugie RC Legia Warszawa. - Chcą nam podebrać chłopaków. Wchodzą na nasz teren. Tak się nie robi - mówi Tomasz Borowski z UKS Drop.
- Działamy nieoficjalnie od siedmiu lat. Zarejestrowaliśmy się trzy miesiące temu. Lada chwila dostaniemy od Legii oficjalne prawo do znaku i nazwy. Trenujemy w Akademii Wychowania Fizycznego na Bielanach, od września nasi seniorzy wystartują w II lidze. Nasza drużyna składa się w części z amatorów, a w części z byłych profesjonalnych zawodników. Oni też poprowadzą zajęcia z młodzieżą - mówi przedstawiciel klubu Marcin Danieluk.
RC Legia chce wejść na teren Bemowa, Drop działa tu od 13 lat. W obu ogłoszeniach zwraca uwagę informacja, że zajęcia są bezpłatne.
- Są takie dyscypliny, do których trudno zachęcić młodzież, bo tu przede wszystkim trzeba ciężko pracować. To sport kontaktowy, często boli. Mamy gdzie trenować za darmo, bo dogadaliśmy się ze szkołą. Zamierzamy wejść z rugby do szkół na terenie całego miasta. Zapału nam nie brakuje. Nasi instruktorzy będą pracować za darmo - mówi Danieluk. W rzeczywistości nabór prowadzimy przez cały czas. Wejście Legii to dla nas nóż w serce. Tak się nie robi, bo to nasz teren - mówi szef UKS Drop. Jego zawodnicy grają w ligach juniorskich jako RKS Skra.
Jest zawiedziony, bo RC Legia dostała wsparcie urzędu dzielnicy, a Drop nie dostał. Nowy klub pierwsze zajęcia dla dzieci poprowadził na Bemowie już w lutym, w ramach akcji "Zima w mieście".
- Nie czujemy się z tym komfortowo, ale nie chcemy ograniczać działalności wyłącznie do Bemowa. Zamierzamy wejść z rugby do szkół na terenie całego miasta. Zapału nam nie brakuje. Nasi instruktorzy będą pracować za darmo - mówi Danieluk.
W każdym razie UKS Drop zaprasza chłopców w wieku 14-16 lat na boisko Gimnazjum nr 81 przy Rozłogi 10, w poniedziałki i środy w godz. 16.30-18. RC Legia dzieci ze szkół podstawowych (od rocznika 2001), gimnazjów i liceów we wtorki (16-17.30) na boisko przy Zespole Szkół nr 48 na ul. Irzykowskiego 1a i Gimnazjum nr 82 przy Czumy 8, w soboty (12-13.30).
Dlaczego urząd dzielnicy nagle zainteresował się jajowatą piłką i dlaczego wspomaga nowy twór na swoim terenie, a nie dostrzega klubu działającego od kilkunastu lat?
- Legia do nas się zgłosiła. Te zajęcia nic nas nie kosztują, dlaczego więc nie mielibyśmy tej akcji rozpropagować? W poprzednich latach współpracowaliśmy z UKS Drop. Gdy się zgłaszali, dostawali dotacje. W tym roku się nie zgłosili, więc dotacji nie ma - odpowiada rzecznik urzędu Mariusz Gruza.
Sytuacja Legii też nie jest tak różowa, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.
- Liczyliśmy na wsparcie urzędu miasta, ale prawdopodobnie stowarzyszenia zajmujące się sportem dzieci i młodzieży nie będą mogły liczyć na dotacje. To stwarza problem, bo za wynajem obiektów trzeba płacić i musimy poszukać sponsorów. Boiska w szkołach będziemy wynajmować za darmo, dostaliśmy przyzwolenie z urzędu dzielnicy, że będziemy to robić w ramach akcji "Otwarte boiska". Wiadomo jednak, że te obiekty wynajmowane są także w celach komercyjnych i jesteśmy rozpatrywani w dalszej kolejności. Jeżeli pojawi się konieczność opłat za wynajem, być może będziemy musieli zwrócić się do trenujących o symboliczne opłaty. Chcieliśmy trenować przy Obrońców Tobruku, które to obiekty od lat były związane z CWKS Legia. Tam jednak chcą 500 zł za godzinę, czyli 750 za trening, a to horrendalna kwota - mówi przedstawiciel RC Legia.
mac