Rowy nie płyną, płyną piwnice
21 stycznia 2011
Mieszkańcy ulicy Łąkowej w Stanisławowie II ciągle nie mogą spać spokojnie. Powód? Wielomiesięczna i codzienna walka z żywiołem - wodą, która regularnie wdziera się do ich piwnic oraz działek, a to za sprawą niedrożnego, bo częściowo zakrytego, rowu melioracyjnego.
Zamieciono pod dywan?
Według naszej czytelniczki starostwo powiatowe szukało przyczyny kłopotów jedy-nie w odkrytych częściach rowu - zakryta "samowolka" nikogo nie interesowała. - Dlaczego nie sprawdzono właścicieli, którzy na własną rękę skanalizowali rów, za-krywając go? - pyta oburzona pani Agata. - Przecież to oni w największym stopniu odpowiadają za niedrożny rów. Bezkarnie blokują spływ wody i podtapiają innych, którzy nic nie zawinili - mówi rozgoryczona. Czytelniczka sugeruje także, że po-stępowanie szybko zawieszono, ponieważ nie można było odnaleźć jednego z właś-cicieli posesji.- Jak miałam wodę w piwnicy, tak mam dalej, a po obfitych opadach śniegu zjawisko jeszcze bardziej się nasiliło - przy roztopach nawet pięć razy na dobę mu-szę wypompowywać wodę! Piwnica jest zawilgocona, trzeba dodatkowo osuszać dom, pompy są elektryczne, boję się rachunków za prąd zwłaszcza przy mojej skromnej rencie inwalidzkiej - dodaje pani Agata.
A co na to urzędnicy?
Starostwo Powiatowe w Legionowie ustaliło, że problem zalewania piwnic pojawił się tu w maju 2010 r. w okresie wystąpienia fali powodziowej na Wiśle i Narwi.- Wolniejszy spływ wód z rowu związany był bezpośrednio z samoczynnym zamknięciem klap na dopływach kanałów do rzek, w tym u ujścia kanału Bródnow-skiego do Narwi. Wpłynęło to na podniesienie poziomu wody w kanale Bródnow-skim, do którego wpada woda niesiona przez kanał "B", czyli sporny rów - mówi Jan Grabiec, starosta legionowski.
Czy mieszkańcy musieli mieć pozwolenie na zakrycie rowu? Według urzędni-ków nie.
- Rów melioracyjny powstał pod rządami ustawy Prawo wodne z 1974 r., zgod-nie z którym wykonanie oraz przebudowa rowu nie wymagała uzyskania pozwole-nia wodnoprawnego. Obowiązek ten powstał dopiero z dniem 1 stycznia 2002 r., gdy zaczęła obowiązywać nowa ustawa. Dlatego też nie ma podstaw do żądania od właścicieli działek okazania pozwoleń wodnoprawnych na przebudowę (skanalizo-wanie) rowu - mówi starosta.
Co zrobiono?
Starosta legionowski 16 stycznia wprowadził alarm przeciwpowodziowy na terenie obu gmin.- Stan rowu melioracyjnego kanał "B" w okresie roztopów stanowił bezpośred-nie zagrożenie bezpieczeństwa mieszkańców rejonu ul. Łąkowej w Nieporęcie i ul. Grudzie w Legionowie.
Wójt Nieporętu Sławomir Mazur wydał decyzję przywrócenia rowu przykrytego przepustami na odcinku o najmniejszej średnicy do stanu pierwotnego. Po jej wy-konaniu zaobserwowano spadek poziomu wody, który ma umożliwić wypompo-wanie wody z zalanych piwnic - mówi Jan Grabiec.
W najbliższych dniach gmina, powiat i Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych zdecydują wspólnie o docelowym rozwiązaniu tego podmokłego proble-mu.
Karolina Smoczyńska