Rower miejski kompatybilny z bemowskim, tylko tańszy

Bemowo Bike ruszyło 1 kwietnia. Warszawski Rower Publiczny ma wystartować do sierpnia. Czy będzie konflikt między Bemowem a resztą miasta? - WRP będzie zarządzany przez to samo konsorcjum, co rowery dzielnicowe - mówi Krzysztof Zygrzak, wiceburmistrz Bemowa. - Już wiemy, że będą to takie same rowery, różnice będą jedynie w kolorystyce. Nic nie stoi więc na przeszkodzie, żeby z Bemowa pojechać do Śródmieścia i tam zostawić rower. Każdy z nich ma swój indywidualny numer i nie będzie problemów z ich odnalezieniem.

Cenowy konflikt

Problem zaczyna się w momencie, gdy ktoś będzie chciał pojeździć dłużej niż darmowe 20 minut. Na Bemowie po przekroczeniu tego czasu system nalicza 2 złote za pierwszą godzinę, za każdą następną dwa razy tyle. System ogólnomiejski jest tańszy: złotówka za 60 minut, druga godzina - 3 złote. Drożej zaczyna być od trzeciej godziny, która w systemie WRP kosztować ma 5 złotych, a każda następna - siedem. - Jeszcze nie rozmawialiśmy o tym z miejskim ratuszem - przyznaje wiceburmistrz Zygrzak. - Kwestia taryfy pozostaje więc otwarta. Miasto ma czas do sierpnia, nie podpisało jeszcze wszystkich umów, jest więc pole do manewru i będziemy o tym dyskutować.

Gdzie te rowery?

Na Bemowie jest dziesięć punktów, gdzie można skorzystać z miejskich jednośladów: bemowski ratusz, Radiowa - fontanna, pętla osiedle Górczewska, pętla Stare Bemowo, pętla Nowe Bemowo, Fort Bema, Amfiteatr Bemowo, ulica Połczyńska, ulica Wrocławska przy ZUS-ie oraz ulica Rozłogi koło poczty. W sierpniu WRP zasięgiem obejmie Śródmieście, ale jedenaście stacji ma zostać umiejscowionych na Bielanach przy stacjach metra, węzłach komunikacyjnych i kampusach uczelni wyższych.

(wt)