Choć decyzję o nadaniu nazwy rondu u zbiegu Pożaryskiego i Żegańskiej w Międzylesiu podjęto pod koniec ubiegłego roku, dopiero niedawno pracownicy Zarządu Dróg Miejskich zainstalowali tu tabliczki z nazwą. A pierwotnie miało być to rondo... Miłosierdzia Bożego!
Zanim rondo otrzymało imię bohaterskich braci, między mieszkańcami, lokalnymi politykami i oczywiście parafią rozpętała się burza. Środowiska patriotyczno-katolickie zabiegały, by rondo otrzymało nazwę Miłosierdzia Bożego. "W Międzylesiu krzyżują się drogi związane z Bożym Miłosierdziem. Jest tu dom pomocy społecznej dla dzieci i dom dziecka, prowadzony przez franciszkanki. Co więcej, mamy tu Centrum Zdrowia Dziecka. Te, i wiele innych placówek opieki medycznej czy dziecięcych, znajdują się na linii jednej arterii, która następnie zmienia się w Aleję Dzieci Polskich. Rondo, które ma być zmodernizowane i powiększone, chcieliśmy nazwać rondem Miłosierdzia Bożego" - pisał we wniosku Marcin Kubicki, inicjator nadania takiej nazwy małemu rondku. Kubicki zebrał wymagane 200 podpisów pod wnioskiem i przedłożył dokumenty ratuszowi. Radni z miejskiej Komisji Nazewnictwa Ulic oraz eksperci z Zespołu Nazewnictwa negatywnie zaopiniowali propozycję religijnej nazwy. Uznali oni, że to dobra nazwa dla terenu otaczającego kościół, ale nie dla ronda.
Ostatecznie rondo otrzymało imię Braci Skurów. Byli to polscy patrioci zaangażowani w ruch oporu przeciwko hitlerowskim okupantom. Czesław zajmował się odbiorem zrzutów broni dla polskiego podziemia, w czasie Powstania Warszawskiego zginął zamordowany na Woli. Stanisław Skura był rzeźbiarzem i po wojnie brał udział w odbudowie Gdańska. Z kolei Jan był kapitanem żeglugi a w czasie wojny brał udział w Bitwie o Atlantyk.
Bardzo ładna i patriotyczna nazwa. Pozostaje jeszcze jedna kwestia: czy ktoś będzie jej używał?
Przemysław Burkiewicz