Z polszczyzną na bakier. Kuriozalna nazwa przy stacji Młociny

Grafen to jedna z najbardziej obiecujących innowacji w dziedzinie materiałoznawstwa i nanotechnologii. Jego badaniem i przekuwaniem w komercyjne produkty zajmuje się działający na terenie dzielnicy Łukasiewicz - Instytut Mikroelektroniki i Fotoniki.

Czym jest grafen?

Grafen znajduje także konkretne zastosowanie w rozwijaniu miast. Stosuje się go m.in. jako składnik innowacyjnego asfaltu, który jest znacznie bardziej wytrzymały niż tradycyjny, a jego użycie wiąże się z mniejszymi emisjami dwutlenku węgla przy budowie dróg.

Burmistrz Grzegorz Pietruczuk i wiceburmistrz Włodzimierz Piątkowski od wielu lat zabiegają o stworzenie w północnej części Warszawy miejsca, w którym rozwijane będą nowe technologie. Dzielnica Bielany posiada ogromny teren po nieistniejącej już zabudowie huty, który jest idealnym miejscem na technologiczne zagłębie. Jego zaczątkiem jest kampus Vantage Data Centers, wspomniany już Instytut Mikroelektroniki i Fotoniki, a także prężnie działająca i angażująca się w budowanie lokalnej społeczności zmodernizowana Huta ArcellorMittal Warszawa.

Najdziwniejsza nazwa w Warszawie?

W Warszawie nie brakuje dziwacznych nazw, za które odpowiedzialność ponosi głównie komisja rady miasta kierowana przez Annę Nehrebecką-Byczewską. Jako przykłady mogą posłużyć nazwy ulic Niwa, Płosa czy... Pamiętajcie o Ogrodach. Gdy w ubiegłym roku padła propozycja "upamiętnienia" grafenu, radni odpowiedzialni za miejskie nazewnictwo uznali, że "rondo Grafenu"... źle brzmi. Dlaczego? Trudno stwierdzić.

W rezultacie obok stacji metra Młociny zawisły tabliczki z nazwą niezgodną z zasadami języka polskiego, ignorującą istnienie odmiany przez przypadki. Zamiast "ronda Grafenu" mamy absurdalne "rondo Grafen". Warto przypomnieć, że w niedawnych wyborach samorządowych radna Nehrebecka-Byczewska odnowiła mandat i zapewne przez kolejnych pięć lat będzie wpływać na miejskie nazewnictwo.

(jok)