REKLAMA
Rondo na skrzyżowaniu Kasprowicza z Nocznickiego i al. Wittek zostało oficjalnie nazwane. Obok stacji metra Młociny zawisły tabliczki z kuriozalną, niezgodną z zasadami poprawnej polszczyzny, nazwą "rondo Grafen".
Mieszkańcy Wrzeciona w ostatnim czasie parkują, gdzie i jak się da - bo wszędzie są zaspy, jest ślisko, wiele uliczek i chodników jest nieodśnieżonych. Tymczasem straż miejska w najlepsze karze ich mandatami. Czy równie chętnie karze też zarządców ulic i chodników, które dość często są nieodśnieżone i niebezpieczne?
Za nami jedno z najdziwniejszych spotkań konsultacyjnych w historii dzielnicy.
To nie chodniki są dla ludzi, tylko ludzie dla chodników. Taki wniosek można wysnuć obserwując wejście do ostatniej stacji metra.
Śmiało można powiedzieć, że przebudowa tej ulicy była najdłużej trwającą bielańską inwestycją ostatnich lat.
Od 1 kwietnia minęło półtora tygodnia, ale mieszkańcy nadal dopytują w ZTM i urzędzie dzielnicy o likwidację pętli 116 i 180.
Pomysłowość internautów nie zna granic. Za sprawą użytkowników popularnego forum do półoficjalnego słownika warszawiaków wchodzą nowe, jakże trafne określenia. Co robić, żeby przestały być aktualne?
Historie o mostach, których dwie połówki budowane jednocześnie nie łączą się w zaplanowanym miejscu pośrodku rzeki, są tym, co czyni Polskę fascynującym krajem. Na Wrzecionie mamy przypadek może nie aż tak spektakularny, ale również świadczący o wielkości polskiej inżynierii.
LINKI SPONSOROWANE