Remont w czasie epidemii. "Sąsiad doprowadza mnie do szału"
7 kwietnia 2020
Pukanie, wiercenie, szlifowanie, wyburzanie ścian, czy docinanie glazury - to wszystko podczas gdy wszyscy są "uziemieni" w domu. Dzieci nie mogą skupić się na nauce, my na zdalnej pracy, bo sąsiad robi remont.
- Serdecznie gratuluję wszystkim, którzy w czasach epidemii zdecydowali się zrobić remont. Wspaniały pomysł! Siedzę w domu 24/7, pracuję zdalnie, próbując się skupić, a nade mną wiercą cały dzień. Ja rozumiem, że ludzie muszą sobie czasem odnowić mieszkanie, ale akurat kiedy 90% firm przechodzi na tryb zdalny i ludzie nie mają gdzie z domu wyjść? - zastanawia się pani Wiktoria na facebookowej grupie "Warszawskie Bielany - Mieszkańcy". Jej wpis wywołał lawinę komentarzy. Cześć mówi bez ogródek: "W czasie epidemii mój sąsiad też doprowadza mnie do szału, nie licząc się z nikim". Inni bronią ekip remontowych. "To też praca" - dowodzą.
Kiedy skończy Pan remont?
- Robię remont generalny u klienta, bo muszę. To moja praca. Kuję, wiercę, maluję i słucham muzyki. A gdy mnie starsze osoby pytają kiedy skończę, odpowiadam - "jak Bóg da, to szybciutko" - komentuje pan Piotr. - Każdy medal ma dwie strony: jedni pracują zdalnie, inni nie mogą w tym czasie pracować, więc wykorzystują wolny czas na remont. Spróbujmy spotkać się w pół drogi - przekonuje pani Agnieszka. - Nigdy nie ma dobrego czasu na remont, zawsze będzie on komuś przeszkadzał - teraz akurat Tobie, bo znalazłaś się nagle w sytuacji, w której masa ludzi jest na co dzień wdomu. I bez epidemii wiele osób jest w ciągu dnia w mieszkaniu: bo na stałe pracują zdalnie, bo pracują na nocne zmiany i chcieliby się wyspać za dnia, bo są na rencie lub emeryturze, bo mają w domu niemowlę, itd... Sama przeszłam dwa duże remonty klatki schodowej: jeden tuż po porodzie, jak miałam w domu noworodka, drugi podczas mojej pracy zdalnej (przed epidemią) - więc w pełni rozumiem, że jest to bardzo uciążliwe - komentuje Alicja.
"Należy zmienić regulamin"
A czy spółdzielnia mieszkaniowa lub wspólnota może zakazać remontu w mieszkaniu podczas przymusowej izolacji, z którą mamy do czynienia ostatnio? Na to pytanie odpowiedział na antenie TVN24 prawnik. I jak się okazuje, aby skutecznie uniemożliwić remont mieszkania w kamienicy czy bloku, należałoby zmienić regulamin osiedla czy spółdzielni.
- To tak zwany regulamin porządku domowego, w którym określa się okresy, w których można wykonywać głośne prace remontowe. Żeby wprowadzić taką zmianę, konieczne jest podjęcie uchwały przez mieszkańców wspólnoty mieszkaniowej - tłumaczy Wojciech Czajka. Mało tego, jak podkreślił prawnik, sąsiedzi, którym przeszkadza uporczywy remont mają prawo wezwać policję, ale i tak brak jest podstaw, aby nałożyć jakąkolwiek karę. Prawnik sugeruje, aby próbować dojść do porozumienia - zarówno z sąsiadami, jak i spółdzielnią. Warto pamiętać, że również ekipy remontowe mogą - z zachowaniem odpowiedniej higieny - kręcić się po klatce schodowej, gdyż przepisy wprowadzone w związku z epidemią dopuszczają przemieszczanie się w ramach czynności zawodowych.
(DB)