Umorzono śledztwo przeciw radnemu powiatowemu Piotrowi P., oskarżonemu o śmiertelne pobicie w Zakopanem mieszkańca Warszawy. Radny od początku nie przyznawał się do winy.
REKLAMA
Przypomnijmy: pierwszego stycznia tego roku zakrwawionego Piotra P. znalazł przy ulicy zakopiański taksówkarz. Legionowianin krzyczał, że został pobity, a w pobliskim lesie leży jeden z napastników. Rzeczywiście, kilkadziesiąt metrów dalej leżały zwłoki mieszkańca Warszawy - policja wstępnie założyła, że zginął w wyniku bójki, taką też wersję przyjęto w prokuraturze w Zakopanem. Piotr P. do zarzutów pobicia ze skutkiem śmiertelnym się nie przyznawał od początku śledztwa. Po sekcji zwłok 25-latka sąd odrzucił wniosek o tymczasowy areszt dla radnego z Legionowa. Nadal jednak prowadzono śledztwo, a prokuratura czekała na wyniki dodatkowych badań zwłok ofiary bójki.
Pod koniec lipca zakopiańscy śledczy postępowanie wobec Piotra P. umorzyli ze względu na niepopełnienie przez niego przestępstwa - lekarze orzekli, że zgon warszawiaka nie nastąpił w wyniku uderzenia, a na skutek zawału serca, bez udziału radnego. Jeżeli decyzja prokuratury nie zostanie zaskarżona przez żadną ze stron - czyli radnego bądź rodzinę zmarłego Roberta F. - Piotr P. zostanie prawomocnie uznany za niewinnego śmierci w sylwestrową noc.