Radni mówią "nie" budżetowi na 2014 r.
21 października 2013
Radni Targówka wystawili negatywną opinię przyszłorocznemu budżetowi proponowanemu dla dzielnicy przez radę Warszawy. 292 mln zł, w tym 32 mln na inwestycje okazało się za małą kwotą. - Przecież ten budżet jest lepszy od ubiegłorocznego - przekonywał radny Krzysztof Miszewski. - Ale wciąż niewystarczający - mówi radny Miłosz Stanisławski.
- Negatywne opinie w sprawie budżetu grożą paraliżem miasta! Zawsze wygląda to tak, że potrzeby są ustalane na poziomie dzielnicy i sprawa trafia do władz miasta. Potem projekt uchwały budżetowej do nas wraca, z prośbą o opinię. Najczęściej jest to wersja, którą sami proponowaliśmy! Tym razem też poszło bez zastrzeżeń. Opinia negatywna to dowód naszej niekompetencji - mówił Miszewski.
- W tym budżecie pojawia się deficyt. Występujemy więc o dodatkowe fundusze - skwitował burmistrz Sławomir Antonik.
Wydatków niewiele
Budżet inwestycyjny Targówka miałby wynieść ponad 32 mln zł. Z tego 14,3 mln ma być przeznaczone na gruntowny remont liceum przy ul. Oszmiańskiej, połączony z budową boisk. 3,4 mln na drogi oraz 15 mln na rewitalizację kanałów Bródnowskiego, Zaciszańskiego i Drewnowskiego.
- Będą też budowane ulice na Zaciszu, bo są w fatalnym stanie. Chodzi o przerobienie dróg gruntowych na asfaltowe. Największa inwestycja to przygotowanie dokumentacji projektowej ulic Perłowej i części Lewinowskiej oraz budowa drugiej części tej ulicy. Na to ma być 1,6 mln zł. Przewidziana jest także budowa Drewnowskiego i Sternhela. Budżet inwestycyjny Targówka miałby wynieść ponad 32 mln zł. Z tego 14,3 mln ma być przeznaczone na budowę liceum przy ul. Oszmiańskiej, 3,4 mln na drogi oraz 15 mln na rewitalizację kanałów Bródnowskiego, Zaciszańskiego i Drewnowskiego. Pamiętajmy, że część ulic jest we władaniu Zarządu Dróg Miejskich i stamtąd pochodzą pieniądze choćby na ul. Matki Teresy z Kalkuty - poinformował Miszewski.
- Nie mogliśmy zaopiniować pozytywnie tego budżetu. Liczby są większe, a nominalnie nic się nie zwiększyło. W dużej mierze dlatego, że zmienił się przelicznik w oświacie, dzięki czemu pieniądze są przyznawane w oparciu o średnią na jednego ucznia. Są braki w inwestycjach oraz infrastrukturze. Jeżeli chodzi o rewitalizację kanałów, to pieniądze na to pochodzą z zupełnie innego źródła, nie z miasta - powiedział radny Stanisławski. Według tej wersji budżet inwestycyjny jest mniejszy prawie o połowę (w stosunku do tego roku), czyli praktycznie żaden.
- Teraz pani prezydent musi pochylić się nad naszą opinią. Potrzebne są nam większe pieniądze - uważa radny Stanisławski. Na samą edukację blisko 6 mln zł.
mac