Pumptrack na Wawrzyszewie już budzi emocje. "Nie zakończyliśmy prac"
20 kwietnia 2017
Zdaniem krytyków tor w "Parku zabaw na Wawrzyszewie" zawiódł pokładane w nim nadzieje. Dzielnica twierdzi, że będzie dobrze. Zgadzają się z tym dzieci coraz liczniej korzystające z nowej bielańskiej atrakcji.
Czy budowany na Wawrzyszewie pumptrack jest fuszerką? Takie twierdzenia pojawiły się na jednym facebookowych forów. Przypomnijmy, że tor powstaje w ramach większego projektu - "Park zabaw na Wawrzyszewie", finansowanego z budżetu partycypacyjnego. Jak pisze jeden z internautów, w obecnej formie nie da się na obiekcie jeździć na niczym innym poza rowerem. Przede wszystkim z powodu źle wyprofilowanych zakrętów, które kładzione były - zdaniem autora wpisu - zbyt wolno, mają poprzeczne muldy i już osypuje się z nich asfalt. Poza tym - jak twierdzi - tor został zaprojektowany przez osobę bez doświadczenia, przez co w niewielkim stopniu spełnia swoją podstawową funkcję, a jest nią rozpędzanie się poprzez odpychanie od przeszkód.
- Moim zdaniem nie należy odebrać tak wykonanego obiektu, a poprawę zlecić firmie, która wyeliminuje błędy obecnej realizacji - konkluduje autor krytycznego wpisu. Rzeczniczka bielańskiego magistratu uspokaja: atrakcja wciąż jest w trakcie budowy.
- Budowę toru, zaprojektowanego przez spółkę Grima Architektura, a którego wykonawcą jest Probud, nadzoruje bielański Wydział Ochrony Środowiska. Inwestycja nie jest jeszcze zakończona - mówi Małgorzata Kink. Dodaje też, że w ostatnich dniach specjaliści od asfaltowana wygładzali nawierzchnię. Dosiana ma zostać trawa, a teren wyrównany. Przewidywany termin zakończenia wszystkich prac to koniec maja.
Sprawy idą chyba w dobrym kierunku, bo już dziś nie brakuje chętnych do korzystania z toru, który wygląda dużo lepiej niż jeszcze kilka tygodni temu. Jednak z ostatecznymi recenzjami wypada wstrzymać się do zakończenia prac.
(dg)