REKLAMA

Białołęka

kronika policyjna »

 

Prowadził furę, rąbnął komórę

  20 maja 2011

alt='Prowadził furę, rąbnął komórę'

W listopadzie zeszłego roku taksówkarz przewoził klientów ze Śródmieścia na Białołękę. Podczas jazdy jednej z pasażerek wypadł na podłogę telefon komórkowy. Właściciel auta znalazł go dopiero następnego dnia, jednak nie oddał właścicielce. Nie wiedział, że kobieta zgłosiła sprawę policji.

REKLAMA

Funkcjonariusze zarejestrowali dane telefonu i taksówkarza, a następnie dali przykład, że nie tylko młyny bożej sprawiedliwości mielą powoli. Mężczyznę zatrzymano w kwietniu tego roku. Postawiono mu zarzut przywłaszczenia mienia, do którego się przyznał. Telefon wrócił do właścicielki.

Znalezione - nie kradzione?

Otóż sprawa Łukasza R. pokazuje, że wcale nie. Kodeks wykroczeń jasno mówi, że kto w ciągu dwóch tygodni od znalezienia cudzej rzeczy albo przybłąkania się cudzego zwierzęcia nie zawiadomi o tym organu policji lub innego organu państwowego, albo w inny właściwy sposób nie poszukuje posiadacza, podlega karze grzywny do 500 zł albo nagany (art. 125 kodeksu wykroczeń).

Lepiej więc nie cieszyć się, jeśli w nasze ręce trafi - ot, choćby podczas spaceru po lesie - telefon komórkowy, rasowy husky czy eleganckie futro z norek.

TW Fulik
na podstawie informacji policji

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy