REKLAMA

Bielany

różne »

 

Prezes Huty: Jesteśmy otwarci i nie mamy nic do ukrycia

  14 lipca 2020

alt='Prezes Huty: Jesteśmy otwarci i nie mamy nic do ukrycia'

Rozmowa z Markiem Kempą, prezesem Huty ArcelorMittal Warszawa.

REKLAMA

Jak radzi sobie bielańska Huta w niełatwym czasie Covid-19?

Naszym priorytetem jest bezpieczeństwo pracowników. Tak jest w czasach normalnych, więc tym bardziej w czasie pandemii. Huta jest nowoczesnym zakładem, w którym proces jest w dużej mierze zautomatyzowany i obsługiwany na poszczególnych odcinkach przez niewielkie zespoły ludzi. Oczywiście wprowadziliśmy dodatkowe zabezpieczenia. Przy wejściu na teren Huty każdy pracownik przechodzi pomiar temperatury i otrzymuje maseczkę jednorazową. Przeprowadziliśmy ozonowanie szatni, zwiększyliśmy częstotliwość prania odzieży roboczej. Pracownicy produkcji zaopatrywani są w posiłki w zamkniętych opakowaniach. Osoby, których praca może być wykonana na odległość, pracują w domach. W biurach część osób pracuje rotacyjnie.

Kup bilet

Czy to znaczy, że koronawirus nie miał żadnego wpływu na produkcję?

Niestety tak dobrze nie jest. Nasi odbiorcy, głównie z przemysłu samochodowego, sami odczuli bardzo boleśnie skutki pandemii. Wiele zakładów zawiesiło działalność. To oczywiście znacznie ograniczyło liczbę zamówień na wytwarzaną przez nas stal jakościową, z której produkowane są części samochodowe i łożyska. Staramy się ten spadek kompensować produkcją prętów zbrojeniowych, wykorzystywanych w budownictwie, ale nie ma co się oszukiwać, że pozostaje to bez wpływu na nasze wyniki finansowe.

REKLAMA

Przy jakich inwestycjach w Warszawie wykorzystywane są obecnie pręty zbrojeniowe wyprodukowane na Bielanach?

Na przykład przy budowie kompleksu Varso Place, w którym znajduje się najwyższy budynek w Unii Europejskiej. Już teraz jest on widoczny z wielu miejsc w Warszawie.

REKLAMA

Jak Huta reaguje na sygnały o uciążliwościach, zgłaszane przez niektórych okolicznych mieszkańców?

Nigdy ich nie lekceważymy i sprawdzamy wszystkie. Zdarza się, że nie pokrywają się one ze stanem faktycznym lub z rytmem naszej produkcji. Zgłaszany jest na przykład hałas w nocy, podczas gdy u nas był akurat postój. Mieszkańcy skarżą się na zapach palonych kabli, czasem asfaltu - u nas asfalt nie jest ani produkowany, ani przetwarzany. Nie palimy też kabli, plastiku i gumy. Nie używamy węgla, jako źródła energii. Jeszcze raz powtarzam - nasza produkcja polega na przetapianiu złomu stalowego w piecu elektrycznym. W tym procesie powstaje pył, wychwytywany w 99,8% przez trzystopniowy system odpylania. Pył wywozimy z Huty do recyklingu. Nie jest u nas składowany. Nie jest też trujący i nawet jeśli przy załadunku do cystern, które go wywożą, trochę pyłu by się wydostało na zewnątrz, osiądzie on w promieniu maksymalnie 20-30 metrów, czyli na naszym terenie. Głównym składnikiem pyłu są żelazo i cynk. Aluminium, które tropili jakiś czas temu nasi sąsiedzi, na pewno nie pochodzi z Huty, w naszym pyle znajduje się w ilościach śladowych.

Jak często Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska kontroluje Hutę?

Co kilka miesięcy. Ostatnia kontrola zaczęła się w listopadzie 2019 i trwała do końca stycznia 2020.

Co pokazały jej wyniki?

Że nasza produkcja nie powoduje przekroczenia żadnych norm, co zostało czarno na białym zapisane w protokole z kontroli WIOŚ. Inspektorzy wykonali także obchód Huty i okolic w poszukiwaniu źródła uciążliwości zapachowych. Tak się składa, że obchód ten odbywał się dokładnie w dniu, w którym napłynęło wiele skarg. Inspektorzy nie znaleźli źródła tych zapachów na terenie naszego zakładu.

Restrykcje związane z Covid-19 uniemożliwiły w tym roku organizację Dnia Otwartego w Hucie i Nocy Muzeów, podczas której można było zwiedzić schron pod biurowcem Huty. Czy są już jakieś nowe terminy tych wydarzeń?

Na szczęście tuż przed pandemią zdążyliśmy pokazać Hutę naszym sąsiadom. Na wycieczkę zapisało się prawie 100 osób, mieszkających w najbliższej okolicy. W czterech grupach zwiedzili oni stalownię i walcownię. Co ciekawe, zdecydowana większość tych, którzy nas odwiedzili, nie zgłaszała uciążliwości, wynikających z sąsiedztwa z zakładem.

Oczywiście będziemy organizować kolejne Dni Otwarte, a także zwiedzanie schronu, gdy tylko będzie to można zrobić bezpiecznie. Jesteśmy otwarci i nie mamy nic do ukrycia. Cieszy nas, że zwiedzanie Huty wywołuje zawsze tak duże zainteresowanie. 11 lipca na naszym terenie rusza zorganizowane wspólnie z władzami dzielnicy plenerowe kino samochodowe. To dobry pomysł na bezpieczną rozrywkę w czasie pandemii. Mamy też nadzieję, że koronawirus pozwoli na organizację w październiku Przeszkodowego Biegu Hutnika, który ma coraz większą rzeszę fanów.

Na zakończenie chcę wrócić jeszcze do kwestii podnoszonych przez niektórych naszych sąsiadów - a właściwie niewielką ich część. Chciałbym raz jeszcze podkreślić, że Huta zobowiązana jest do przestrzegania określonych w prawie norm i to robi. Ale nie zmienia to faktu, że jest dużym zakładem przemysłowym, który pracuje od ponad 60 lat dzień i noc, ma na swoim terenie kilkadziesiąt kilometrów czynnych torów kolejowych i trzy duże hale produkcyjne. To jest rzeczywistość, którą warto uwzględnić wybierając nasze sąsiedztwo jako miejsce zamieszkania. Warto też pamiętać, że Huta daje stabilną pracę ponad tysiącu osobom i odprowadza do kasy miasta i państwa kilkadziesiąt milionów złotych rocznie w formie podatków.

Panująca obecnie pandemia wyraźnie pokazała, że zdrowa gospodarka nie może się opierać wyłącznie o usługi i turystykę. Potrzebna jest także produkcja, czyli to, co my robimy. Ostatnie miesiące wyjawiły jeszcze inną prawdę. Przenoszenie produkcji przemysłowej poza obszar Unii Europejskiej, do krajów o mniejszych rygorach prawnych i klimatycznych powoduje, w skali globalnej zwiększenie emisji gazów cieplarnianych.

(Rozm. jj)

 

REKLAMA

Komentarze (4)

# Mieszkaniec Bielan

15.07.2020 13:01

Jeżeli coraz bliżej zakładów produkcyjnych deweloperzy stawiają bloki mieszkalne to należy się liczyć z pewnymi niedogodnościami z tego tytułu. Huta Warszawa po modernizacji i wielomilionowej inwestycji w instalacje chroniące środowisko nie jest źródłem , który to okoliczni mieszkańcy wskazują jako główną przyczynę ich dyskomfortu. Niech skarżą się na dewelopera , który zataił fakt sąsiedztwa zakładu przemysłowego produkującego non-stop.

# Rysiek

16.07.2020 14:27

Pan Marek to wspaniały człowiek. Znam go osobiście i wiem że w jego słowach nie ma żadnej ściemy.

# bielankas

27.07.2020 16:28

Podobnie skargi powstaną w trakcie budowy bielańsko-bemowskiego odcinka trasy S-7
Ech, ludzie kupują mieszkania i nawet nie rozejrzą się po okolicy nie mówiąc już o zajrzeniu do jakichkolwiek planów...

REKLAMA

# Małgosia

28.07.2020 09:25

super wywiad, dbanie o środowisko, o kontakty międzyludzkie jest bardzo ważne, co zresztą wynika z wywiadu
więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBielany

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

REKLAMA

REKLAMA

City Break
City Break