Praca przymusowa w czasie wojny
22 lipca 2002
Fundacja "Polsko-Niemieckie Pojednanie" informuje, że istnieje możliwość uzyskania odszkodowania za pracę przymusową w czasie II wojny światowej przy budowie tam i wałów na Tarchominie i Kępie Tarchomińskiej.
Duńska firma Højgaard & Schultz miała swoje filie na obszarze III Rzeszy i na terenach przez nią okupowanych. W Polsce prowadziła fabrykę asfaltu pod nazwą "Kemi" (Chemia) niedaleko stacji kolejowej w Pruszkowie pod Warszawą, a także firmę "Contractor" (Przedsiębiorstwo Budowy Dróg i Mostów Contractor, Spółka Akcyjna) zajmującą się budową dróg w Warszawie w latach 1940-1944 oraz budową tam i wałów przy Kępie Zawadowskiej nad Wisłą, Kępie Tarchomińskiej i na Tarchominie.
Osoby, które wykonywały roboty przymusowe na rzecz duńskiej firmy Højgaard & Schultz S.A. lub dla ich firm córek mogą starać się o wypłatę świadczenia z duńskiej Fundacji Højgaard & Schultz. Świadczeniami mogą być objęte jedynie osoby żyjące w dniu 6 lipca. Jeżeli poszkodowany spełniał ww. warunki i zmarł po dniu 6 lipca 2001, Fundacja może wypłacić świadczenie spadkobiercom tej osoby. Świadczenia nie przysługują natomiast spadkobiercom osób poszkodowanych, które zmarły przed dniem 6 lipca 2001 r.
Formularze wniosków można uzyskać w Ośrodku Informacji Fundacji "Polsko-Niemieckie Pojednanie" w Warszawie, przy ul. Wspólnej 30. lub pobrać ze strony internetowej Fundacji Højgaard & Schultz: www.hsfond.dk (informacja i wniosek w języku polskim). Wnioski należy przesyłać na adres Fundacji Højgaard & Schultz podany w formularzu lub na adres: Fundacja "Polsko-Niemieckie Pojednanie", Dział Współpracy z Zagranicą, 00-921 Warszawa, ul. Krucza 36. Termin składania wniosków upływa z dniem 30 listopada 2002.
Szczegółowych informacji udziela Dział Współpracy z Zagranicą Fundacji "Polsko-Niemieckie Pojednanie", ul. Krucza 36, 00-921 Warszawa, tel. 0-prefix-22-695 99 62.
Zdjęcie poniżej przedstawia mieszkańców Białołęki w czasie prac przy budowie tam i wałów na Tarchominie. Wśród mieszkańców rozpoznany został p. Stopa,
cztery osoby z rodziny Malesów i trzech mieszkańców Burakowa.