Potrzeba więcej ekranów wzdłuż S8
18 lipca 2011
Trasa S8, oddana do użytku zaledwie kilka miesięcy temu, od samego początku sprawia kłopoty mieszkańcom Bemowa. - Życie przy trasie stało się dla nas bardzo uciążliwe ze względu na ciągły hałas - twierdzą mieszkańcy, żądając dostawienia ekranów dźwiękochłonnych.
Wyszczerbione ekrany
Trasa S8 jest osłonięta ekranami tłumiącymi hałas, jednak nie na całej swojej długości. - Brakuje ich m.in. przy samym wiadukcie nad trasą. Dodatkowo w odległości 200-300 metrów od tego wiaduktu w kierunku ul. Dywizjonu 303 ekrany kończą się, a kolejne pojawiają ponownie dopiero w miejscu, gdzie trasa schodzi do wykopu - mówi "Echu" pan Mariusz. Ekranów brakuje na niezbyt długich odcinkach, ale zdaniem mieszkańców jest to główną przyczyną wzmożonego hałasu w tej okolicy. - Fakt ten w znaczny sposób pogarsza sytuację mieszkańców m.in. osiedla Leśnego - mówi pan Mariusz.Dzielnica wie o problemie
- Wiemy, że brak ekranów dźwiękochłonnych stanowi spory problem dla mieszkańców - mówi Krzysztof Zygrzak, wiceburmistrz Bemowa. Jego zdaniem sprawa dotyczy całego odcinka trasy S8 przebiegającego przez Bemowo. Wiceburmistrz uspokaja jednak mieszkańców i zapewnia, że wGDDKiA dostawi ekrany
Małgorzata Tarnowska, rzeczniczka GDDKiA potwierdza, że dostawienie ekranów zabezpieczenia akustycznego wzdłuż trasy S8 jest możliwe po wykonaniu pomiarów poziomu hałasu w środowisku.- Monitoring hałasu od trasy S8 będzie prowadzony wiosną oraz jesienią przez kolejne trzy lata. Ponadto, po upływie 12 miesięcy od daty przekazania trasy do użytkowania zostanie opracowana analiza porealizacyjna, której zadaniem będzie porównanie faktycznego oddziaływania akustycznego trasy na otoczenie z warunkami określonymi w dokumentacji - mówi Małgorzata Tarnowska.
Wyniki wykonanych pomiarów zostaną przekazane marszałkowi województwa mazowieckiego. - To właśnie marszałek w drodze decyzji administracyjnej może wskazać konkretne czynności zmierzające do ograniczenia negatywnego oddziaływania inwestycji na środowisko oraz termin ich wykonania - dodaje rzeczniczka.
Skradzione drzwi ewakuacyjne
Ekrany dźwiękochłonne już padły ofiarą wandali. Po stronie osiedla Górce, przy ul. Powstańców Śląskich od jakiegoś czasu brakuje drzwi ewakuacyjnych. Jest to o tyle niebezpieczne, że tuż za ekranem znajduje się chodnik i ścieżka rowerowa. - Tu może dojść do tragedii, gdy małe dziecko lub jakiś pijany pieszy wtargnie na drogę - uważa czytelnik.Wiceburmistrz Krzysztof Zygrzak powiedział "Echu", że zarządca drogi został już poinformowany o sprawie.
Rzeczniczka GDDKiA twierdzi, że drzwi zostały skradzione. Uspokaja jednak mieszkańców. - Nowe drzwi ewakuacyjne zostały zamówione i do połowy lipca powinny być zamontowane - mówi Małgorzata Tarnowska.
Maciej Kamiński