Przedszkolny plac zabaw czy szkolna świetlica?
14 lipca 2011
Plac zabaw przy przedszkolu na Czumy, czy świetlica dla maluchów w szkole przy ul. Tkaczy? Potrzeb jest wiele, a pieniędzy zaoszczędzonych przez dzielnicę na przetargach mało - 350 tys. zł.
Zawsze to dwie sale...
Dyrekcja snuła odważne plany już od dłuższego czasu. Dawne, służbowe lokale dla rodzin nauczycieli chciano przeznaczyć na sale lekcyjne bądź świetlicowe. Niestety, rzeczoznawca wycenił inwestycję aż na 300 tys. zł. - Podczas ekspertyzy okazało się, że gipsowanie i malowanie ścian nie wystarczy. Konieczne jest bowiem podwyższenie stropu, aby dawne mieszkania spełniały wymogi sal szkolnych. A to kosztuje - mówi Agata Krawiec, dyrektorka szkoły. Jednocześnie nie ukrywa, że pomieszczenia bardzo by się przydały, zwłaszcza że już teraz dzieci muszą uczyć się na dwie zmiany. W pomoc w pozyskaniu pieniędzy na tę inwestycję zaangażowali się również sami rodzice, interweniując na ostatniej sesji rady dzielnicy. - Słyszałam, że otrzymali zapewnienie od zarządu dzielnicy, że pieniądze na remont sal się znajdą, i że w niedługim czasie sale zostaną przekazane dzieciom - cieszy się dyrektorka.Bez rywalizacji
Władze dzielnicy są przeciwne przeciwstawianiu potrzeb jednej placówki planami innej. - Do planowania budżetu oświaty nie można podchodzić w sposób antagonizujący poszczególne placówki - podkreśla Krzysztof Zygrzak, zastępca burmistrza. - Zwłaszcza że jedno nie wyklucza drugiego - dodaje. W rozmowie z zainteresowanymi rodzicami z Tkaczy zarząd zadeklarował, że remont pomieszczeń zostanie wykonany. - Spodziewamy się bowiem oszczędności na kolejnych przetargach, które pozwolą wygospodarować dodatkowe fundusze na ten cel. Nie ma więc potrzeby rezygnowania z budowy potrzebnego placu zabaw przedszkola przy Czumy - zapewnia Krzysztof Zygrzak.Anna Przerwa