Poczta nie lubi Bemowa?
22 lutego 2008
- Dlaczego na Bemowie, aby załatwić jakąkolwiek sprawę na poczcie musimy stać w gigantycznych kolejkach? Mniej czasu tracę na wycieczkę do innych dzielnic, gdzie urzędów pocztowych jest znacznie więcej - pisze zirytowany Czytelnik "Echa".
O pocztowych kłopotach mieszkańców Bemowa pisaliśmy już w "Echu". Nie wy-gląda jednak na to, aby władzom Poczty śpieszyło się z rozwiązaniem problemu. Od wielu miesięcy w dwóch pobliskich centrach handlowych czekają wolne po-mieszczenia. Także od wielu miesięcy nie dochodzi do finalizacji umowy pomiędzy Pocztą Polską a firmą Ceffic Polska, zarządcą Centrum Handlowego Bemowo (Carrefour) i Wola Parku.
- Więcej szczegółów będę mógł zdradzić dopiero pod koniec lutego - mówi Michał Dziewulski, rzecznik Poczty Polskiej.
Czy oddziały na Bemowie i Woli będą przypominały ten istniejący w Carrefour Reduta, gdzie w malutkim pomieszczeniu siedzi jedna pani? Jest to pomieszczenie bez żadnego zaplecza socjalnego, bez ochrony i dostępu do powietrza, bo nawet nie ma tam wentylacji. - Faktycznie oddział w Reducie jest mały, ale nie mieliśmy innego rozwiązania. Innego pomieszczenia nie było. Liczę, że placówki na Bemowie i Woli nie będą tak wyglądały - mówi rzecznik.
Otwieranie jednoosobowych placówek na Bemowie nie miałoby najmniejszego sensu. Takie rozwiązanie to męczarnia zarówno dla klientów, jak i pracowników. Zresztą od dłuższego czasu zarządca obu centrów handlowych trzyma dla Poczty spore lokale. Z każdym kolejnym miesiącem przedłużających się negocjacji i roz-poczynanych od początku procedur, trudno oprzeć się wrażeniu, że na otwarciu nowych placówek pocztowych bardziej zależy firmie Ceffic Polska niż władzom Poczty.
Agnieszka Pająk-Czech