Poczta nie dla każdego
5 listopada 2010
Poczta - urząd dla każdego, ale czy na pewno? Do dwóch legionowskich placówek mamy z wózkami lub niepełnosprawni samodzielnie dostać się nie mogą. Chyba że z wózkami na plecach.
Dzwońcie i czekajcie
- Zdajemy sobie sprawę, że to niełatwa sytuacja. Niestety, nie mamy za bardzo wpływu na odpowiednie przystosowanie budynku, ponieważ nie należy on do nas. Jest własnością Telekomunikacji Polskiej - tłumaczy kierowniczka poczty przy Ja-giellońskiej.- To prawda, że nie ma u nas podjazdu dla wózków - potwierdza pracownica poczty przy Zegrzyńskiej. Powód? Podobnie jak w pierwszym wypadku - budynek nie należy do Poczty, lecz jest wynajmowany od Internatu Garnizonowego. - Nie oznacza to, że osoby niepełnosprawne nie mogą liczyć na naszą pomoc - asekuruje się urzędniczka. Na zewnątrz budynku został zainstalowany specjalny dzwonek dla osób niepełnosprawnych. - Osoba dzwoni, wychodzi do niej pracownik poczty i od-biera np. awizo, po czym wraca, zabiera przesyłkę, wychodzi ponownie i przynosi przesyłkę osobie zainteresowanej - tłumaczy.
Podobna procedura obowiązuje na poczcie przy Jagiellońskiej. Czy na takie samo traktowanie może liczyć mama z wózkiem? - Pracownik poczty może wyjść i pomóc - kwituje pracownica. Zapytaliśmy, czy w razie kolejki interesant będzie zi-mą czekać na mrozie, albo na deszczu? Wtedy naczelniczka poczty stwierdziła, że nie zamierza dalej odpowiadać na pytania, odsyłając nas do rzecznika Poczty Polskiej.
40 tys. zł to mnóstwo pieniędzy
Centrala Poczty Polskiej była chętna do wyjaśnień. Potwierdza fakt zamontowania dzwonka, który w ustach Grażyny Nowak z centrali Poczty stał się symbolem wiel-kiej tolerancji placówki. Kiedy zapytaliśmy, czy zauważa upokorzenie niepełno-sprawnych oczekujących pod schodami na rozładowanie kolejki, szybko wyjaśniła pobudki monopolisty.- Zainstalowanie dzwonka kosztuje około 40 zł, natomiast wykonanie projektu i podjazdu dla osób niepełnosprawnych to koszt około 40 tys. zł. Myślę, że podane wartości wyjaśniają, dlaczego Poczta Polska ogranicza wydawanie pieniędzy na modernizację obiektów, które nie są jej własnością - wyjaśnia bez ogródek Gra-żyna Nowak. Dlaczego tak ważna instytucja wynajmuje budynki, które nie spełniają podstawowych standardów dostępności? - Wskazane urzędy mieszczą się w wynaj-mowanych lokalach od kilkunastu lat. W momencie podpisywania umów najmu priorytetem było zapewnienie możliwości świadczenia usług pocztowych w danym rejonie - mówi. Widać w tych miejscach czas się zatrzymał, bo tu priorytety się nie zmieniły. - Obecnie równie ważnym elementem świadczącym o wyborze lokalu użytkowego jest jego dostępność dla osób uprzywilejowanych. Dlatego też nowo najmowane lokale spełniają warunek dostępności dla osób niepełnosprawnych - mówi Grażyna Nowak.
I rzeczywiście, tak jest w urzędzie przy Zwycięstwa. - Mamy taki podjazd - mówi zaskoczona pracownica. Jak widać, dla niektórych jest to sprawa oczywista.
Nie ruszajcie się z domu
Poczta Polska z dumą zaznacza, że osobom niepełnosprawnym (niewidomym, ociemniałym lub na wózku inwalidzkim) wszelkie przesyłki może dostarczać do do-mów (na odpowiedni wniosek) z pominięciem skrzynki pocztowej oraz przyjmować z mieszkań opłacone już i nierejestrowane paczki.Czyli poleconego już nie nadamy. Ale jak pociesza przedstawicielka Poczty, mimo że ustawa o pomocy społecznej zniosła obowiązek obsługi poza kolejnością m.in. klientów niepełnosprawnych w placówkach pocztowych, "to jeżeli inni klienci nie zgłaszają sprzeciwu w tym zakresie, pracownicy Poczty Polskiej obsługują ich poza kolejnością".
Oczywiście szczęśliwców, którym udało się pokonać schody.
Karolina Smoczyńska
Czy budynki użyteczności publicznej w Legionowie są przyjazd mamom z małymi dziećmi oraz niepełnosprawnym? Czekamy na opinie - 22 392-08-36, lub echo@gazetaecho.pl.