Po studniówce
4 lutego 2005
Częste i długie próby poloneza oraz wybór wieczorowych kreacji z pewnością, bardziej niż nauka, pochłaniały w ostatnim czasie tegorocznych maturzystów.
- Ćwiczymy i ćwiczymy, ale trudno nam nie pomylić kroku. Nie wiem jak nam to wyjdzie na studniówce - mówił po ostatniej próbie poloneza jeden z legionowskich maturzystów. - Ja mam inny problem. Kupiłam na studniówkę dwie wieczorowe suknie i zupełnie nie wiem, którą założyć - żaliła się jego partnerka. Takie wątpliwości odeszły już jednak w zapomnienie.
Przez trzy kolejne soboty stycznia na terenie Legionowa odbywały się bale studniówkowe. 15 stycznia bawili się w swojej szkole maturzyści z dwóch trzecich klas Salezjańskiego Liceum Ogólnokształcącego. W kolejną sobotę, 22 stycznia, w domu weselnym na balu spotkali się przyszli absolwenci z dwóch ostatnich klas Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 2 z ulicy Królowej Jadwigi. Tydzień później (29 stycznia), w tym samym miejscu bawili się maturzyści z pięciu klas (cztery klasy liceum profilowanego i jedna handlowego) Powiatowego Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Jerzego Siwińskiego z ulicy Targowej. Tego samego dnia odbyła się też zabawa ponad trzystu najstarszych uczniów Liceum im. Marii Konopnickiej w Legionowie. Tradycyjnie już maturzyści bawili się w dwóch (starej i nowej) salach gimnastycznych i korytarzach szkoły specjalnie udekorowanych przez młodszych kolegów.
Studniówki minęły, a więc do egzaminu dojrzałości coraz bliżej. Dla uczniów będzie on przepustką na wyższe uczelnie, a dla szkół i nauczycieli sprawdzianem z organizacji nowego egzaminu. Przed jednymi i drugimi dużo pracy i niepewności. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że i młodsi i starsi poradzą sobie z egzaminem celująco.
Zet