Po remoncie torów czekamy dłużej
25 lutego 2011
Problem przejazdu kolejowego na ul. Polnej mieszkańcom Legionowa jest znany nie od dziś.
Jaka jest możliwość ewentualnej zmiany funkcjonowania przejazdu na ulicy Polnej w Legionowie? Niestety, wszystko wskazuje na to, że żadna. Mimo licznych skarg problem wydaje się nie do rozwiązania. Dlaczego? Przede wszystkim - jak twierdzą przedstawiciele PKP PLK - ze względów technicznych jak i bezpieczeństwa.
- Żadne zmiany nie mogą być wprowadzone z uwagi na typy urządzeń stero-wania ruchem kolejowym. Wyświetlanie sygnału "wolna droga" (zielone światło - przyp. red.) zależy od stanu rogatek na przejeździe (na całym odcinku pomiędzy semaforami muszą być zamknięte szlabany, gdyż inaczej automatycznie zostanie wyświetlone światło czerwone i pociąg musiałby się zatrzymać - przyp. red.). Czas zamkniętych rogatek został znacznie wydłużony - przyznaje Jan Strzelczak z PKP PLK.
To oznacza, że szlabany muszą być zamknięte odpowiednio wcześnie, żeby po-ciąg otrzymał "zielone światło" i nie musiał się zatrzymywać lub zwalniać. A ponie-waż na tej trasie pociągi mogą jeździć szybko, to czas zamknięcia szlabanów jest dosyć długi.
Co można jeszcze zrobić?
W obecnej sytuacji oczekujący na przejazd pociągu muszą uzbroić się w cierpli-wość, szczególnie w godzinach 6.50-7.15, ponieważ w tym czasie dochodzi do na-kładania się kilku pociągów z Warszawy oraz do stolicy. - Czas ten niejednokrotnie przekracza 15 minut - przyznaje Jan Strzelczak.- Zdajemy sobie sprawę, że jest to niekomfortowa sytuacja, jednakże ten czas regulują przepisy bezpieczeństwa, których musimy przestrzegać - dodaje Mirosław Siemieniec z PKP PLK.
Ruch samochodowy ma usprawnić budowany pod torami tunel w alei Róż, który ma być pierwszym bezkolizyjnym przejazdem w centrum Legionowa. Rozwiązanie to nie jest do końca idealnie, gdyż kierowcy chcąc z niego skorzystać będą zmu-szeni nadłożyć kilka kilometrów.
Wstępnie szacuje się, że tunel ma być gotowy pod koniec 2011 roku.
Karolina Smoczyńska
Szlabany przy ul. Polnej zamykają się już w momencie,
kiedy pociąg opuszcza stację Warszawa-Choszczówka.