REKLAMA

Bemowo

różne »

 

Pierścienie dziur

  8 kwietnia 2011

W rankingu najcenniejszych warszawskich budowli prawie nikt nie wymienia XIX-wiecznych fortyfikacji. Nie ma chyba większego marnotrawstwa w naszym mieście, niż współczesny los systemu fortów zachowanego z czasów carskich.

REKLAMA

Jego jądrem była zbudowana wcześniej i do dziś użytkowana cytadela, natomiast forty sami Rosjanie zaczęli rozbierać po wojnie z Japonią. Przed 1914 ro­kiem zmienili zdanie i ponownie zaczęli je umacniać, ale w czasie wojny nie zdążyli ich wykorzystać. Dziś forty są kompletnie zaniedbane. Jednym z nielicz­nych wyjątków jest Fort Bema, który władze dzielni­cy zagospodarowały jako miejsce rekreacyjno-spa­cerowe, nie można tego jednak nazwać wykorzysta­niem potencjału systemu fortów.

Hipermarket górą

Nie widać ich, gdy przejeżdża się przez Warszawę, choć znajdują się przy wylotowych ulicach miasta - taki w końcu jest sens budowania fortów. Nie widać ich także na zwykłym planie miasta. Dopiero patrząc na zdjęcia lotnicze Warszawy widzimy wspaniały system dwóch pierścieni: wewnętrznego - o promieniu około 5 km, i zewnętrznego - o promieniu 8 km. Na Bemowie do wewnętrznego pierścienia fortyfikacji należał właśnie Fort Bema, zwany wówczas Fortem P - od wsi Parysów. Zewnętrzny pierścień na Bemowie tworzą Fort IIA (Babice), Fort III (Blizne) i Fort IV (Chrzanów). Na mapie są one praktycznie czarnymi dziurami. Najbardziej przykry los spotkał należący do wewnętrznego pierścienia Fort W, który znajdował się tuż za wschodnią granicą Bemowa. Na jego fundamentach postawiono straszny hipermarket, chyba tylko dla ironii nazywając go Fortem Wola.

Zapraszamy na zakupy

Brak szacunku dla historii

To nieprawda, że turyści wolą Pragę czy Budapeszt - a nie Warszawę - bo nasze miasto w wyniku wojny zostało pozbawione zabytków. My po prostu nie umiemy wykorzystać tego, co mamy. Nie mogę wyjść ze zdumienia, że Agencja Mienia Wojskowego próbuje (w dodatku bez powodzenia) sprzedać teren fortu Modlin, który w każdym innym kraju byłby już dawno przekształcony w wielką atrakcję tu­rystyczną. Nawet na krańcach Ukrainy, w mieście Izmaił, z którego do najbliższego dużego miasta - Odessy - jest 200 km, na pamiątkę bitwy i twierdzy zdobytej w czasach Suworowa, zbudowano muzeum z panoramą, do której zawsze jest ko­lejka turystów.

Fort Modlin ma znacznie większy potencjał turystyczny: był miejscem wielkich bitew w okresie napoleońskim, podczas powstania listopadowego i przede wszyst­kim w wojnie obronnej 1939 r. Znajduje się w zasięgu (niestety tylko teoretycznie) komunikacji miejskiej Warszawy, a w pobliżu za chwilę zostanie otwarte międzyna­rodowe lotnisko. Tymczasem fort niszczeje. Ale czy to ma być pociecha dla Bemo­wa?

Maciej Białecki
były wiceburmistrz Pragi Południe (2002-2004) i radny sejmiku mazowieckiego (2002-2006)


Tak właśnie traktujemy zabytki

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBemowo

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA