REKLAMA

Białołęka

różne »

 

Partia Białołęka

  9 maja 2008

Chciałbym się podzielić ciekawą i niewątpliwie optymistyczną obserwacją, jaką jest dostrzeżona przeze mnie jednomyślność w podejmowaniu istotnych decyzji przez wszystkie ugrupowania tworzące radę dzielnicy.

REKLAMA


Autor jest radnym dzielnicy,
przewodniczącym klubu PO.
 
W styczniu przyjęliśmy jednogłośnie istotne stano-wisko w sprawie budowy mostu Krasińskiego, w któ-rym wyrażamy zaskoczenie stanowiskiem rady dziel-nicy Żoliborz dotyczącym przesunięcia w czasie bu-dowy mostu. Mostu, którego powstanie jest szczegól-nie istotne dla mieszkańców zielonej Białołęki.

No może małym zgrzytem w tej jednomyślności było zaskakujące opuszczenie posiedzenia rady tuż przed głosowaniem treści stanowiska, przez radnych, którzy 12 lat pełnili funkcje burmistrza i wiceburmis-trza, czyli Jerzego Smoczyńskiego i Tadeusza Se-metkowskiego. Rzeczywiście lepiej w takiej sytuacji wyjść, niż głosować przeciw.

Równie jednogłośnie przegłosowana została w lutym uchwała dotycząca rozdysponowania dodatko-wych 10 mln zł przeznaczonych na inwestycje dziel-nicowe w latach 2008-09.

Jednomyślność nie opuszczała nas także w kwietniu. Na wniosek klubu PO, bia-łołęcka rada zwróciła się do rady miasta w formie jednogłośnie przyjętej uchwały w sprawie przystąpienia do zmiany miejscowych planów zagospodarowania prze-strzennego: "Fragmentu obszaru X-71 - część I" oraz "Rejonu Grodzisk".

To plany zagospodarowania przestrzennego obszaru tzw. zielonej Białołęki (większego od Żoliborza), które zezwalają praktycznie na całym terenie na budo-wanie obok domów jednorodzinnych nawet 5-piętrowych bloków. Jest to podstawo-wa przyczyna chaosu inwestycyjnego na zielonej Białołęce, o czym swego czasu pisałem na łamach "Echa".

W tej sprawie zastanawiający jest fakt, że największy na Białołęce plan zagos-podarowania "Fragmentu obszaru X-71", przygotowany jeszcze pod kierunkiem poprzednich władz gminy na czele z burmistrzem Jerzym Smoczyńskim, został uchwalony w 2001 r. przez radę gminy Białołęka 16 głosami za, przy żadnym głosie przeciwnym i sześcioma wstrzymującymi się. Tym razem eksburmistrz nie wyszedł z posiedzenia i głosował za stanowiskiem rady dzielnicy w sprawie przystąpienia do zmiany miejscowych planów.

Kontynuacją jednomyślności była również kwietniowa uchwała, w której radni opowiedzieli się za wydłużeniem I linii metra ze stacji Młociny do Winnicy.

Tak zgodnych, mniej lub bardziej istotnych, decyzji można znaleźć znacznie więcej. Trudno w tym miejscu nie wspomnieć o budowie przez dzielnicę skatepar-ku, którego pomysłodawcą był radny Marek Fronczak z opozycyjnej Gospodar-ności. Dobre pomysły zawsze warto realizować, niezależnie od zabarwienia poli-tycznego pomysłodawcy. To z pewnością odróżnia obecne władze dzielnicy od ich poprzedników.

Jestem przekonany, że pomimo różnic, które widać w "dużej polityce", pomię-dzy ugrupowaniami politycznymi na Białołęce rysuje się szerokie poparcie dla dzia-łań zarządu dzielnicy na czele z burmistrzem Jackiem Kaznowskim. W sytuacjach jednostkowych można mówić o przypadku, jednak tak znacząca jednomyślność, jaką mamy w bieżącym roku, to już z pewnością nie przypadek. Mam nadzieję, że tak pozostanie jeszcze długo - bo istotą samorządu terytorialnego powinno być jak najszersze porozumienie dla realizacji potrzeb mieszkańców.

Piotr Jaworski
www.jaworski.waw.pl

Od redakcji

Z mieszanymi odczuciami decydujemy się na publikację tego artykułu. Stać bo-wiem radnego Piotra Jaworskiego na znacznie więcej, niż dyrdymały o tym, że władza i opozycja są jednomyślne w tym, że lepiej jest zjeść obiad niż głodować. A końcówka tego tekstu to typowe "łubudubu" z kultowego "Misia".

Istotą samorządu nie powinno być jak najszersze porozumienie dla realizacji potrzeb mieszkańców, lecz realizacja tych potrzeb. Istotą samorządu jest skutecz-ność. Niestety nie można tego powiedzieć o obecnej radzie dzielnicy. Bo czy zbu-dowanie domu komunalnego, szkoły, przedszkola, żłobka, dwóch placów zabaw i skateparku, to jest realizacja potrzeb stutysięcznej dzielnicy na dorobku? Obecna rada jest najmniej skuteczna, najbardziej cicha i ugrzeczniona wobec władz War-szawy, ze wszystkich czterech kadencji, jakie miała Białołęka. To najbardziej upo-lityczniony i najbardziej podporządkowany interesom partyjnym samorząd, jaki ta dzielnica widziała.

Dlaczego dopiero dziś zdecydowaliście się Państwo na uchwałę w sprawie prze-dłużenia pierwszej linii metra na Nowodwory? Przecież właśnie miasto zdecydowało o budowie linii tramwajowej i to zwykłej, bez bezkolizyjnych skrzyżowań. Linii, któ-ra przetnie Tarchomin i Nowodwory na pół. Niestety nie można powiedzieć o obec-nych radnych, że przegrali batalię o metro, bo oni tej batalii nawet nie podjęli. Nic nie zrobili w sprawie metra i nie dopilnowali, by linia tramwajowa była bezkolizyjna. To jest kompromitacja, a nie powód do dumy!

Cóż z tego, że rada była jednomyślna w sprawie mostu Krasińskiego, skoro wygrał skuteczniejszy w działaniach Żoliborz, doprowadzając do przeprojektowania przeprawy i opóźnienia budowy?

Do dziś nie zajęliście się Państwo sprawą większego dofinansowywania dzieci w przedszkolach prywatnych, mimo że uchwałę na ten temat podjęła rada poprzed-niej kadencji. Zbyt duże opłaty za przedszkola dotyczą już blisko 4 tysięcy rodzin, a problem narasta i jest jednym z najbardziej palących problemów dzielnicy.

Nie jednomyślność jest celem samorządu. Znacznie lepiej by było, gdyby rada kłóciła się o każdą uchwałę, o każdą złotówkę, a z tych kłótni wynikało realizowanie celów.

Tego Państwu i mieszkańcom życzymy na półmetku kadencji. "Łubudubu" do niczego dobrego nie doprowadzi. Historia ma na to mnóstwo przykładów.

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA