Parkingowy marazm
27 sierpnia 2010
Z problemem parkowania borykają się prawie wszyscy zmotoryzowani mieszkańcy Woli, dlatego też sprawa braku miejsc postojowych w dzielnicy niezwykle często gości na łamach "Echa". I tym razem wracamy do parkingowych bolączek naszych czytelników.
Dzielnica mało elastyczna
Brak miejsc postojowych zgłosili nam mieszkańcy ulic: Magistrackiej, Raszei, Oża-rowskiej i Czorsztyńskiej, wzdłuż których wszędzie parkują samochody.- Na osiedlu przy ul. Raszei nie ma w ogóle wyznaczonych miejsc postojowych. Ludzie parkują tu wszędzie, a mieszkańcy ze złości potrafią niszczyć im samochody - opowiada pan Michał. - U nas wiele osób wynajmuje mieszkania. To przeważnie oni stawiają tu swoje auta, poruszając się po Warszawie komunikacją miejską. To są stare osiedla, które budowano w czasach, kiedy nikt nawet nie śmiał myśleć, że będzie tu taki problem z parkowaniem. Podobno dzielnica miała w planach budowę miejsc postojowych, ale do dziś ich nie ma - żali się.
Czytelnik proponuje, że można byłoby poszerzyć ul. Magistracką, aby auta mogły parkować tu na dwóch pasach zieleni, np. na kratce ekologicznej. Wskazał nawet miejsce, w którym mógłby powstać parking na ponad 50 aut - na niewy-korzystanym placu zieleni pomiędzy budynkami przy ul. Magistrackiej 24 a 27.
- Parkingi można byłoby zrobić również wzdłuż ul. Obozowej, czy na terenie starego boiska szkolnego na ul. Ożarowskiej - proponuje pan Michał.
Wolscy urzędnicy nie byli skorzy do współpracy i zbyli nas ogólnikowym fraze-sem.
- Budowanie miejsc parkingowych to ważne dla dzielnicy zadanie. Jednak, aby to zrealizować muszą być spełnione warunki - jak np. uregulowane prawo własności do gruntu, czy pieniądze w budżecie dzielnicy. Mimo starań i sprawdzania możli-wości, ostatecznie takie realizacje nie zawsze dochodzą do skutku. Dzielnica stara się zaspokoić potrzeby w tej materii, jednak musi kierować się ww. kwestiami - tłumaczy Anna Fiszer-Nowacka, rzeczniczka urzędu dzielnicy Wola.
Anna Przerwa