REKLAMA

Białołęka

komunikacja »

 

Parkingowa paranoja przy przychodni

  25 czerwca 2010

Chodniki coraz częściej służą samochodom a nie pieszym. O ile jednak pieszy się przeciśnie obok zaparkowanego auta, rodzic z wózkiem albo osoba niepełnosprawna na wózku - nie przejedzie.

REKLAMA

Miejsca, gdzie chodnik jest zablokowany przez samochody, można długo wyliczać. Mieszkańcy znają je doskonale z własnych doświadczeń. Jednym z takich miejsc są okolice przychodni przy Milenijnej, tuż obok ratusza. Zdawałoby się, że takie sąsiedztwo pomoże w szybkim roz-wiązaniu problemu, zwłaszcza że na tyłach przy-chodni jest duży, dwupoziomowy parking. Nie-stety, to tylko złudzenia.

Samochody zastawiają cały teren pod ośrodkiem zdrowia, tak że nie można normalnie przejść. Straż miejska potwierdza, że wokół przychodni panuje parkingowy bałagan: - Od stycznia do 17 czerwca, w związku z niewłaści-wym parkowaniem nałożono 13 mandatów, udzielono 12 pouczeń, skierowano jeden wnio-sek do sądu o ukaranie, wystawiono 56 wezwań w celu złożenia wyjaśnień, które mogą zakoń-czyć się pouczeniem, mandatem bądź skierowa-niem wniosku do sądu - informuje Jolanta Borysewicz z biura prasowego straży miejskiej.

- Straż miejska interweniuje i robi zdjęcia, ale to nie daje żadnych efektów - mówi pan Włodzimierz. Co więcej, w takiej sytuacji dochodzi do paradoksu. - Sam widziałem, jak młoda matka z dzieckiem nie mogła przejść tędy z wózkiem. Weszła na jezdnię, żeby ominąć zaparkowane samochody i została zatrzymana przez straż miejską. A przecież to parkujący powinni być ukarani, a nie piesi, którzy z koniecz-ności wchodzą na jezdnię - dodaje mężczyzna.

Strażnicy miejscy się z tym nie zgadzają: - W każdej sytuacji wchodząc na jez-dnię, gdzie nie ma pasów dla pieszych bądź sygnalizacji świetlnej, można otrzymać mandat - mówi Jolanta Borysewicz.

Mieszkańcy od lat proszą o zamontowanie w sąsiedztwie przychodni słupków uniemożliwiających parkowanie na chodniku. Jak na te prośby zareagowali urzędni-cy? - Posadzili drzewa tak blisko chodnika na Milenijnej, że teraz nie da się przeje-chać wózkiem pomiędzy zaparkowanym samochodem a drzewem. Tak mądrale z ratusza reagują na prośby mieszkańców - mówi poirytowany pacjent przychodni.

Czy i kiedy mieszkańcy doczekają się słupków, o które proszą od kilku lat? Urząd dzielnicy nie ma zamiaru pomóc. - Zgodnie z przepisami Kodeksu drogowego obowiązuje zakaz postoju w przypadku, kiedy szerokość chodnika pozostawiona dla pieszego wynosi mniej niż 1,5 metra. Kompetencje w kwestii przestrzegania tych zasad leżą w gestii straży miejskiej i policji - mówi Joanna Pernal z białołęc-kiego urzędu.

Czyli zdaniem przedstawicielki ratusza, który powinien dbać o nasze podatki, taniej jest wysyłać codziennie patrole straży miejskiej na Milenijną, niż postawić tam słupki. Nie mówiąc już o tym, że straż nie zmniejszy uciążliwości mieszkańców wkładając mandat za wycieraczkę zaparkowanego samochodu, bo dalej będzie stał. Brawo urzędnicy!

bk

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe