Pan Elsner z Elsnerowa
10 lutego 2006
Władze Targówka przegapiły kolejną szansę na promocję dzielnicy poprzez wielkie wydarzenie kulturalne w okrągłą rocznicę śmierci Józefa Elsnera.
Autorka była radna dzielnicy w latach 1994-2002 oraz przewodniczącą rady Targówka (1998-2000). |
Ale związki Elsnera z Targówkiem zawdzięczamy nie jego talentowi, ale pewnej snobistycznej słabości. Otóż Józef Elsner uparcie (choć bezpodstawnie) dowodził swego szlacheckiego pochodzenia twierdząc, że jest potomkiem szwedzkiego rodu, i to wywodzącego się z królewskiej rodziny Wazów. Przodek miał być nieślubnym dzieckiem Gustawa Wazy, wżenionym w szacowny litewski ród Ejsmondów. Józef Elsner kazał nawet zrobić sobie pieczęć z herbem nieznanym raczej polskim heraldykom. Tak dużą wagę przywiązywał do swego szlacheckiego pochodzenia, że postanowił mieć też szlacheckie gniazdo... W 1825 wydzierżawił w sąsiedztwie dóbr Zygmunta Jórskiego ziemię i swą własność nazwał Elsnerów. W 1830 Elsnerów został strawiony przez pożar. 9 lat później Elsner czynił starania o uzyskanie prawa własności do swojej posiadłości. Za oratorium "Męka Pana Naszego Jezusa Chrystusa" dedykowane carowi Mikołajowi I otrzymał upragnione prawo własności. Tu żył przez 30 lat i tu zmarł.
W 1852, na dwa lata przed śmiercią Elsnera felietonista "Gazety Warszawskiej" tak o nim napisał: "Imię Józefa Elsnera, powtarzane od lat pięćdziesięciu z uwielbieniem przez jego uczniów (...) splotło się nierozdzielnie ze sztuką naszą i wiecznie wraz z nią żyć będzie". Niestety, jego kompozycje odchodzą nieco w zapomnienie, a on sam przeszedł do historii przede wszystkim jako nauczyciel Chopina (uczył go harmonii i kontrapunktu), który poznał się na geniuszu swego ucznia.
Chyba czas to zmienić? Jeszcze kilka lat temu Targówek umiał znaleźć środki na organizację noworocznych koncertów muzycznych, wystaw malarstwa w urzędzie, wielkich rycerskich widowisk plenerowych i koncertów z udziałem gwiazd pop w Parku Bródnowskim, na dofinansowanie festiwali muzyki latynoskiej w Teatrze na Targówku. Dziś cisza i martwota. Dlaczego nie ma pieniędzy na godziwą rozrywkę dla mieszkańców, skoro na same premie dla magistrackich urzędników ratusz hojną ręką przeznaczył 13 mln zł? Za jedną trzynastą tej sumy można zorganizować wielkie ogólnopolskie wydarzenie muzyczne poświęcone Elsnerowi. Za jedną setną tej sumy znaczącą stołeczną imprezę.
Gródek ma muzeum Elsnera - może i u nas warto uratować jeden ze starych drewnianych domów i ocalić w nim resztki tutejszej historii? Niezależnie od okrąg-łych rocznic.
Agnieszka Kuncewicz