Kolejny "sprytny" mieszkaniec Targówka próbował wyłudzić odszkodowanie od firmy ubezpieczeniowej za rzekomo skradziony samochod.
Wojciech S. zgłosił się do komisariatu na Targówku pod koniec listopada ubiegłego roku. Zawiadomił funkcjonariuszy o kradzieży volkswagena passata. Opowiedział policjantom całkiem przekonującą bajeczkę, że samochodem pojechał do kolegi, u którego spędził kilka godzin. Kolega Wojciecha S. potwierdził, że mężczyzna spędził u niego ten czas. Po wyjściu z budynku okazało się, że auta nie ma. Samochód był wzięty przez Wojciecha S. w leasing. Jego wartość to 60 tys. zł. Policjanci z Targówka przyjęli zgłoszenie i zajęli się sprawą. W toku śledztwa wykryli jednak, że mężczyzna kłamał. W tym czasie 39-letni Wojciech S. zdążył już złożyć wniosek o przyznanie odszkodowania za "skradziony" samochód. Policjanci sformułowali trzy zarzuty wobec mężczyzny: zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie, fałszywe zeznania i usiłowanie wyłudzenia odszkodowania. Zwrócili się do pro-kuratury o zastosowanie 3-miesięcznego tymczasowego aresztu.
cehadeiwu
na podst. informacji VI KomendyRejonowej Policji