Metoda "na BIK". Zmanipulowana młoda kobieta straciła ponad ćwierć miliona
dzisiaj, 04:59
Biuro Informacji Kredytowej oraz policja ostrzegają przed oszustami, którzy podszywają się pod BIK. W jednym z ostatnich przypadków 27-letnia mieszkanka Olsztyna straciła ponad 270 tysięcy złotych, wierząc w fałszywą historię o rzekomym długu w BIK.
Policja ostrzega przed oszustami, którzy kontaktują się z przypadkowymi osobami, podając się za pracowników Biura Informacji Kredytowej. Celem ich działań jest wyłudzenie pieniędzy.
Straciła ponad 270 tysięcy złotych
Zwykle takie historie dotyczą seniorów. Olsztyńska policja opisała przypadek 27-letniej kobiety, do której zadzwonił mężczyzna przedstawiający się jako pracownik BIK. Poinformował ją, że w systemie widnieje "dług", który powstał, ponieważ ktoś złożył wniosek o pożyczkę na jej dane. Aby rzekomo spłacić zobowiązanie i uniknąć dalszych konsekwencji, kobieta zaciągnęła pożyczkę.
Pieniądze przekazała za pomocą kodu BLIK podanego przez oszusta. Przekazana kwota "okazała się jednak za mała", by skasować wykorzystany limit. Zaciągnęła kilka kolejnych kredytów na łączną kwotę ponad 270 tysięcy złotych. Pieniądze przekazywała przez kody BLIK lub wpłacała je w automatach do obsługi kryptowalut.
Kiedy w kolejnym banku odmówiono jej pożyczki, skontaktowała się z infolinią BIK i dowiedziała się, że padła ofiarą oszustwa.
Jak się chronić przed podobnym oszustwem?
BIK nie udziela pożyczek - jedynie gromadzi informacje przekazane przez banki i instytucje finansowe. Co ważne, Biuro Informacji Kredytowej nigdy samodzielnie nie kontaktuje się z klientami w sprawie zadłużeń. Jeśli ktoś przedstawia się jako pracownik BIK, należy zachować czujność i w razie wątpliwości skontaktować się z infolinią 22 348-44-44.
Zachowaj czujność
Nie daj się zmanipulować i nie podejmuj decyzji finansowych pod wpływem presji telefonicznego rozmówcy. Każdy, kto padł ofiarą podobnego oszustwa, powinien niezwłocznie zgłosić sprawę policji.
red




























































