Oszczędzanie na komunikacji, czyli co ciąć na Białołęce?
20 grudnia 2012
Rok 2013 zapowiada się pod względem finansowym dla Warszawy niezwykle krucho. Choć od 1 stycznia znacząco rosną ceny biletów, komunikacja będzie mocno okrajana. Miasto chce oszczędzić w ten sposób 190 milionów złotych, kosztem nocnych kursów metra, likwidacji niektórych linii bądź wycięciem kursów mniej popularnych autobusów. Zagrożony jest także największy sukces ostatnich lat w komunikacji - wspólny bilet na autobusy, tramwaje i koleje, także podmiejskie.
503 jako ekspres
Zarząd Transportu Miesjkiego planuje likwidację linii 503. Autobusy kursujące między Tarchominem a Ursynowem są świetnym sposobem na dojazd do pracy czy uczelni dla mieszkańców Białołęki. Ich likwidacja to odcięcie wielkiej liczby pasażerów od Sródmieścia, dlatego SISKOM proponuje przekształcenie tej linii w ekspresową E-3, jeżdżącą w godzinach szczytu. Uzasadnienie? - Funkcją uzupełniającą jest realizacja dowozu do metra. Poza godzinami szczytu autobusy są w niewielkim stopniu zapełnione. Przemawia to za przekształceniem linii w linię okresową. Dodatkowo zalecamy zmianę charakteru linii na ekspresowy w celu podniesienia prędkości komunikacyjnej. Przełoży się to na zmniejszenie zapotrzebowania na tabor, a zatem dodatkowe oszczędności miasta. Jednocześnie skrócenie czasu podróży stanowić będzie poprawę oferty dla większości pasażerów. Linia okresowa może być również zawieszana w okresie letniej przerwy wakacyjnej na Uniwersytecie Warszawskim, stanowiącym cel znacznej liczby podróży linią 503 - pisze w swoim piśmie SISKOM. Oszczędności - 8,5 miliona.
510 - zlikwidować!
Linia 510 realizuje połączenia Tarchomina i Nowodworów z centrum dublując komunikację szynową: metro oraz komunikację tramwajową. Linia taka jest niezgodna z polityką transportową miasta i powinna być zredukowana w pierwszej kolejności - twierdzi SISKOM. Miasto na likwidacji 510 może zaoszczędzić blisko 6 milionów złotych.
Koniec Z20?
Ta propozycja SISKOM-u najprawdopodobniej będzie miała bardzo wielu przeciwników na wschodniej Białołęce. Z20 jest tam uważane za jeden z lepszych pomysłów ZTM w ostatnbich latach. Likwidując linię Z20, która powstała na czas zamknięcia ulicy Mochtyńskiej podczas budowy kanalizacji, Warszawa zaoszczędzi 4,3 miliona. ZTM obiecywał, że po zakończeniu prac Z20 zostanie, ale stowarzyszenie widzi w tym zły precedens. - Linia stanowi połączenie zastępcze, którego czas funkcjonowania powinien być ograniczony do niezbędnego okresu. Zwracamy uwagę, że w ogólnym przypadku utrzymywanie zmian okresowych na stałe, na wniosek nielicznych pasażerów, jest działaniem generującym niepotrzebne koszty.
Co sądzą nasi Czytelnicy o propozycjach SISKOM? Czekamy na opinie: echo@gazetaecho.pl
(wt)