Orkiestra z Targówka ma już rok, zagra 6 maja

Jej dyrygentem i założycielem jest Bolesław Szulia, wieloletni szef Orkiestry Koncertowej Wojska Polskiego w Warszawie, a od 1980 roku również kierownik artystyczny Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego. - Chciałem, aby była to orkiestra związana z Targówkiem, dlatego za patrona wybraliśmy nauczyciela Chopina, współpracownika Kurpińskiego, miłośnika polskiego folkloru i właściciela dóbr, Józefa Elsnera - mówi Bolesław Szulia. Mozart, Chopin, rodzina Straussów - to była muzyka nadzwyczaj popularna, a kompozytorzy często robili sobie żarty z konkurencji i kwalifikowanie ich do działu "poważnych" jest mocnym uogólnieniem - zastrzega dyrygent.

Przez ten rok orkiestra zagrała siedem koncertów. - Tradycją stało się już, że występujemy podczas świąt. Jako orkiestra kameralna nie gramy w składzie większym niż 37 osób. Nasi muzycy pracują w innych zespołach, stąd mała regularność występów, ale nie oznacza to, że nie jesteśmy profesjonalni. Problem polega na tym, że grają zawodowo np. w Sinfonia Varsovia czy w Filharmonii Narodowej i są zobowiązani do wypełniania swojej pracy. Nasza orkiestra to układ towarzysko-przyjacielski, ale nie możemy pozwolić, by ucierpiała praca naszych przyjaciół.

Zespół gra muzykę poważną, ale tylko z nazwy. - Nie wolno zapominać, że tak zwana muzyka poważna - Mozart, Chopin, rodzina Straussów - to była muzyka nadzwyczaj popularna, a kompozytorzy często robili sobie żarty z konkurencji i kwalifikowanie ich do działu "poważnych" jest mocnym uogólnieniem - zastrzega dyrygent. - Jednak w naszym repertuarze staram się umieścić takie utwory, by podobały się wszystkim. Mało kto sobie zdaje sprawę, że dyrygent nie tylko stoi przed orkiestrą, ale że jego praca jest ciężka i odpowiedzialna - musi aranżować wszystkie utwory na konkretne instrumentarium, rozpisać partie instrumentów i do końca odpowiada za cały koncert. Ale są też chwile bardzo pozytywne - udało się namówić przewodniczącego rady Zbigniewa Poczesnego, aby w jednym utworze zagrał... na kowadle. Udało mu się zagrać jakieś 70% zakładanych uderzeń, co - jak na amatora - jest doskonałym wynikiem - śmieje się Bolesław Szulia.

Dyrektor orkiestry założył, że chce popularyzować muzykę orkiestrową wśród mieszkańców. - Widzę i słyszę, że dobra muzyka traci na znaczeniu, a przecież nie może być tak, że z nami umrze orkiestra. Wielu muzyków orkiestry kameralnej to pedagodzy, chcemy sobie wychować następców, co w świecie ogólnej tandety nie jest takie oczywiste. Myślę jednak, że będziemy się rozwijać.

Najbliższa okazja do wysłuchania orkiestry nadarzy się 6 maja w urzędzie dzielnicy na Targówku. O 14.00 odbędzie się inauguracja rajdu Szlakiem Bonapartego, podczas której wystąpią muzycy. Impreza jest co prawda dla uczniów, ale, jak zapewnia Rafał Lasota z ratusza, dla miłośników muzyki mniej popularnej miejsce się zawsze znajdzie.

(wt)