REKLAMA

Bemowo

środowisko »

 

Odkurzacz przegrał z lenistwem

  8 kwietnia 2011

Z problemem psich nieczystości Warszawa boryka się od lat. Od lat też walczy z nim nieskutecznie. Miasto stawia na edukację i zachęca do sprzątania po pupilach.

REKLAMA

Efekty tej metody widać gołym okiem - na chodnikach, w parkach - niemal na każdym kro-ku. Bemowo próbowało sprzątać nieczystości specjalnymi odkurzaczami, jednak już po dwóch latach wycofuje się z tego pomysłu. Czy dzielni-ca utonie w śmierdzącym problemie?

Odkurzacze wynajęte dwa lata temu przez dzielnicę w ramach programu pilotażowego były wypożyczane spółdzielniom mieszkaniowym, które chciały z nich korzystać. Niestety, pomysł nie chwycił. Nikomu nie chce się ich używać.

- Miasto nie może samo sprzątać terenów prywatnych, należących do spółdzielni czy wspólnot mieszkaniowych, chcieliśmy w ten sposób zmobilizować te podmioty do zajęcia się problemem. Udostępniając nieodpłatnie odkurzacze liczyliśmy, że administracje wykorzystają tę szansę do poprawy czystości trawników na swoich osiedlach - tłumaczy wiceburmistrz Krzysztof Zygrzak. Niestety, rzeczywistość okazała się inna i sprzęt dostarczony przez urząd nie był używany w wystarczającym zakresie. - Podobno notorycznie brakowało pracowników gotowych wykonywać tę średnio przyjemną czynność, polegającą na regularnym usuwaniu psich nieczystości - dodaje wiceburmistrz.

Dlaczego spółdzielnie nie chciały skorzystać z tak dogodnego rozwiązania?

Odkurzacze były prezentowane przez władze ratusza przedstawicielom spół-dzielni mieszkaniowych w 2009 r. Z oferty ich wypożyczenia skorzystała jedynie SM "Górczewska". Inne odmówiły. - Uznaliśmy, że sprzęt jest za ciężki na to, aby nasze dozorczynie chodziły cały dzień z nim na plecach. Natomiast na zatrudnienie dodatkowych pracowników po prostu nie było nas stać. Na całym osiedlu mamy specjalne kosze na psie odchody i rozdajemy woreczki. Ponadto nasi gospodarze na bieżąco sprzątają trawniki. To nam w zupełności wystarcza - mówi Paweł Pawlak, dyrektor osiedla Bemowo I i II SM "Wola". Na innych osiedlach usłyszeliśmy te same odpowiedzi. - Nie skorzystaliśmy z oferty ratusza, bo nie było takiej potrze-by. Na swoim terenie sprzątamy we własnym zakresie - mówi administratorka osiedla Górce SM "Wola". - Nie skorzystaliśmy z odkurzaczy, bo zakupiliśmy kosze i woreczki - odpowiada krótko pracownik SM "Lazurowa".

Górczewska niezadowolona

SM "Górczewska" wypożyczyła trzy odkurzacze. Kierownicy osiedli przyznają jednak, że były one używane rzadko. - Odkurzacze używaliśmy bezpłatnie i konserwowaliśmy we własnym zakresie przez półtora roku. Jakieś dwa miesiące temu urząd zażądał od nas albo ich kupna, albo zwrotu. Nie stać nas było na ich zakup, gdyż cena jednego odkurzacza to koszt ok. 7 tys. Dlatego je oddaliśmy - tłumaczy Wojciech Bogdanowicz, kierownik administracji Osiedla 1 SM "Górczewska". Jednocześnie przyznaje, że były one używane dość rzadko. - Odkurzacze przydawały się, ale były one mało używane. Pracownik, który go używał, stwierdził, że wciąga on wszystko z trawników. Zarówno psie odchody, jak i liście, papierki i inne śmiecie. Potem trudno było go wyczyścić. Wolimy kupić dodatkowe kosze i rozdawać mieszkańcom woreczki - mówi kierownik osiedla.

Urząd zaprzecza. Twierdzi stanowczo, że nie było propozycji kupna odkurzaczy przez spółdzielnie ze strony ratusza. - Po pierwsze nie taka była umowa, po drugie, one nie były naszą własnością. Mieszkańcy stale mieli do nas pretensje, że płacimy za coś, co leży nieużywane w garażu spółdzielni. Uznaliśmy, że sensowniej będzie, jeśli zwrócimy odkurzacze firmie, od której je wynajęliśmy - dementuje wiceburmistrz Krzysztof Zygrzak.

Anna Przerwa

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBemowo

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA