Odkorkować Targówek mostem Krasińskiego!
11 maja 2007
W dniach tzw. długiego weekendu można było zauważyć, jak zablokowany przez drogowców przejazd przez most Gdański daje się we znaki mieszkańcom naszej dzielnicy.
Autor jest wiceprzewodniczą-cym rady dzielnicy Targówek. |
Oczywiście jakiekolwiek remonty dróg i mostów nie są rozwiązaniem dla ko-munikacji miejskiej w tej części Warszawy. Potrzebujemy nowego mostu, który zapewni sprawne połączenie z Żoliborzem, a stamtąd dotarcie do centrum. Taką funkcję ma pełnić most Krasińskiego, który figurował już w dawnych, przedwojen-nych planach jako przedłużenie ulicy Krasińskiego. Dzięki tej inwestycji będziemy mogli jechać wzdłuż cmentarza Bródnowskiego przez ul. Budowlaną prosto, wiaduktem nad ul. Jagiellońską i terenami FSO, dalej nad Wisłą, następnie przez teren KS Spójnia, pod Wisłostradą, gdzie ma nastąpić połączenie z ul. Krasińskiego. W ten sposób w kilka minut znajdziemy się na placu Wilsona. Nowy most ma za-pewnić również przejazd dla tramwajów, stanowiąc tzw. małą obwodnicę tramwa-jową, a także będzie na nim wydzielona ścieżka rowerowa. Wielu ekspertów twier-dzi, że przeprawa ta może powstać zdecydowanie szybciej niż planowany most Północny.
Niestety, to co jest tak ważne i oczywiste dla Targówka, nie jest już takie jasne dla Żoliborza. Na początku kwietnia radni tej dzielnicy wyrazili obawę przed zbyt-nim natężeniem ruchu na placu Wilsona. Uznali oni, że most Krasińskiego powinien zachować lokalny charakter więc należy opóźnić jego budowę do czasu zbudowania mostu Północnego. Wizja naszego nowego mostu, którego otwarcie zaplanowano na 2010 r., staje się powoli coraz mniej realna w wyznaczonym czasie, tym bardziej, że jeszcze trzeba wykupić działki pod tę inwestycję. W listopadzie 2006 r. miasto co prawda ogłosiło przetarg na projekt przeprawy, do którego zgłosiły się firmy i konsorcja: niemieckie, francuskie oraz polskie. Przetarg z 17 kwietnia wy-łonił jako zwycięzcę niemiecką firmę Schuessler Duesseldorf, która miałaby wyko-nać dokumentację techniczną obiektu za 11 mln zł, ale niestety umowy nie podpi-sano, bowiem protest złożyła francuska pracownia Systra Paris, która przegrała wyceniając projekt na 14,8 mln zł. Jeśli procedura odwołań będzie się przeciągać (co w polskich warunkach jest bardzo prawdopodobne), to może się okazać, że jednak nie zobaczymy otwarcia mostu Krasińskiego w tej kadencji.
Sebastian Kozłowski