O karpiu, choince i jeszcze o czymś...
22 grudnia 2003
O świętach można pisać różnie. Na przykład o karpiu, którego nikt w rodzinie nie umie lub nie chce zgładzić - ale zjeść to i owszem.
Mikołaj z agencji?
A ja chcę o prezentach. Co by nie mówić, bardzo ważnym elemencie świątecznego obrządku, szczególnie dla dzieci. To także temat rzeka, bo przecież, jeśli w domu są maluchy, to trzeba sprowadzić Mikołaja. I tu natychmiast rodzi się pytanie: czy pozostaniemy przy powielanej od lat wersji, że przebiera się za niego któryś z najstarszych mężczyzn, czy może pójdziemy za nowymi trendami i po prostu wypożyczymy Mikołaja z zajmującej się tym agencji (ostatnio ich nie brakuje i nie narzekają na brak zleceń). Po wyjaśnieniu kwestii Mikołaja, zajmujemy się ustaleniem, co komu i za ile kupić. Czy dla wszystkich przeznaczamy tę samą kwotę, na przykład po 10-30 złotych "na łebka" czy może różnicujemy sumy, powiedzmy więcej wydając na dzieci. W każdej rodzinie jest nieco inaczej, znam takie, w których gremialnie doszło do konsensusu: dla każdego kupujemy prezent w sklepie "Wszystko po 5 złotych". Może to nie jest zły pomysł, szczególnie wówczas, gdy mamy do obskoczenia kilkanaście osób, a portfel niezbyt gruby. Mnie jednak bardziej niż drobiazg z takiego sklepu ucieszyłaby dojrzała, smakowita pomarańcza! Jeśli jeszcze Mikołaj zawinąłby ją w przezroczystą folię i związał kolorową wstążeczką, moja radość nie miałaby granic."Zośka" od babci
Ta pomarańcza to oczywiście tylko jeden z pomysłów. Na ogół wiemy, co obdarowane przez nas osoby - najczęściej bardzo nam bliskie - lubią, co może je ucieszyć. Fakt, trzeba pogłówkować, by za małe pieniądze "stworzyć" ciekawy prezent, ale nie jest to niemożliwe. Wiem, że niejeden z nas byłby bardzo rad, gdyby pod choinką czekał na niego prezent własnoręcznie wykonany przez "Mikołaja". Na przykład babcia może zrobić wnuczkowi na szydełku wracającą do mody "Zośkę", którą co prawda można kupić, ale co ręce babci, to ręce babci... Dziewczyna swojemu chłopakowi - zachwyt gwarantowany - może w prezencie podarować własnoręcznie wydziergany szal. Teraz takie ręcznie robione szaliki są wyjątkowo trendy. Zachęcam do wysilenia własnej pomysłowości i stworzenia czegoś wyjątkowego, niepowtarzalnego.Choinka - magnes
Jest coś magnetycznego w tym zielonym drzewku, skoro co roku nie zważając na wszystko zbieramy się przy nim nie tylko po to, by odebrać rozłożone pod nim prezenty. Tradycja robi swoje. Wierzymy mocno, że spotkania przy choince dodadzą nam mocy, pomogą dać radę z codziennością, rozwikłają wiele problemów. Tak często jest, bo spotkania z bliskimi, na które rzadko mamy czas na co dzień, są nam bardzo potrzebne. Dobre uczucia, wyrozumiałość dla naszych słabości, uśmiech, to wszystko nas wzmacnia. Obyśmy wszyscy doznali tych wspaniałych uczuć także w tegoroczne święta!jk