Uciekł przed alimentami do lasu. Ukrywał się przez 10 lat
17 stycznia 2023
"A gdyby tak wszystko rzucić i wyjechać w podwarszawskie lasy?" - pomyślał zapewne mieszkaniec Warszawy chcący uniknąć uregulowania alimentów. Udało mu się ukrywać aż dziesięć lat. Policjanci z komisariatu na Bródnie odnaleźli go w nieoznaczonym domku letniskowym w lesie koło Mińska Mazowieckiego.
Mężczyzna uchylał się od obowiązku płacenia alimentów, w związku z czym miał orzeczoną karę 182 dni pozbawienia wolności. Sąd Rejonowy w Mińsku Mazowieckiem wydał za nim list gończy.
Nie płacił alimentów
Od grudnia poszukiwania prowadzili policjanci z zespołu poszukiwań i identyfikacji osób z komisariatu na Bródnie.
Pigułki na potencję skonfiskowane na Okęciu. Ich wartość robi wrażenie
Krajowa Administracja Skarbowa zatrzymała na Lotnisku Chopina w Warszawie przesyłkę z Chińskiej Republiki Ludowej. Kartony zawierały prawie 180 tys. tabletek na potencję o wartości 8 mln zł. Pigułki miały trafić do firmy działającej w Warszawie.
Kryminalni bardzo szczegółowo przeanalizowali wszystkie informacje dotyczące mężczyzny. 51-latek był już w przeszłości poszukiwany i ukrywał się prawie dziesięć lat przed wymiarem sprawiedliwości.
- Kryminalni wiedzieli, że mężczyzna teraz też będzie chciał za wszelką cenę pozostać na wolności. Z ogromnym zaangażowaniem rozpoczęli jego poszukiwania - relacjonuje policja. - Dzięki wykonanym czynnościom zdobyli informacje, które doprowadziły ich do wsi na terenie powiatu mińskiego - dodaje.
Ukrywał się w lesie
Kilka dni temu kryminalni udali się na miejsce. Posesja, którą wytypowali, znajdowała się w środku lasu i nie miała nadanego numeru. W stojącym tam domku letniskowym paliło się światło a na terenie posesji zaparkowany był samochód należący do członka najbliższej rodziny poszukiwanego.
Gdy w oknie pojawił się mężczyzna o rysopisie odpowiadającym poszukiwanemu, policjanci zapukali do drzwi. Otworzył im poszukiwany 51-latek. Mężczyzna wrócił do Warszawy w kajdankach. Po niezbędnych czynnościach związanych z zatrzymaniem policjanci doprowadzili go do aresztu śledczego, by odbył zasądzoną karę.
(jok)
.