Nie obejrzymy sesji rady dzielnicy. "Ochrona danych osobowych"
5 czerwca 2018
Wybrani przez mieszkańców reprezentanci spędzają wtorkowy wieczór na długich obradach. Transmisji w internecie nie ma z zaskakującego powodu.
Dla osób zainteresowanych działalnością rady i zarządu dzielnicy transmisje online to wielka wygoda. Zamiast spędzać kilka godzin w ratuszu, można obejrzeć albo posłuchać obrad w internecie, za pośrednictwem strony rady dzielnicy. Z ułatwienia tego chętnie korzystają oczywiście także dziennikarze, którzy nie muszą już jeździć do urzędów dzielnic od Białołęki po Międzylesie. Niedawno weszły jednak w życie nowe unijne przepisy - tzw. RODO (z ang. ogólne rozporządzenie o ochronie danych) - które znacznie zaostrzyły ochronę danych osobowych.
Transmisji nie ma
5 czerwca radni kończą obrady przerwane 16 maja. Gdy zbierali się po raz ostatni, RODO jeszcze nie obowiązywało. Teraz okazuje się, że transmisji online nie będzie. O ile samorządowcy mogą podpisać zgodę na publikację wizerunku w internecie, o tyle szeregowi mieszkańcy "mogą sobie tego nie życzyć". Kamera co prawda może być skierowana na stół, przy którym siedzą radni, ale wystarczy, że ktoś z widowni wejdzie w kadr i... urzędnicy mogą mieć niemiłą rozmowę z inspektorem danych osobowych.
To duża strata nie tylko dla zainteresowanych sesją mieszkańców, ale też dla radnych, którzy będą teraz mieć znacznie mniejszą widownię. Być może dzięki temu obrady będą przebiegały sprawniej?
(dg)