"Białołęka na jednym obrazku". Czy naprawdę jest tak źle?
5 czerwca 2018
Kapliczka maryjna niemal połączona ze straganami z blachy, czynnymi w każdą niedzielę, a obok "uroczy trawniczek". Zdaniem naszego czytelnika to dzielnica w pigułce.
Stragany tego typu kojarzą się raczej ze starszymi dzielnicami Warszawy, takimi jak Wola czy Praga, jednak można je znaleźć także na Białołęce. Z kolei kapliczki przemalowane na nieciekawe kolory to stały element mazowieckiego krajobrazu. Co się stanie, jeśli staną obok siebie?
- Białołęka w pigułce - czytamy w przesłanym do redakcji mailu. - Wszystkie sklepy wokół kapliczki są w niedziele nieczynne, ale przyklejony do niej stragan działa codziennie. Zwracam też uwagę na uroczy trawniczek.
W folderze reklamowym dewelopera pewnie przeczytalibyśmy, że to "połączenie tradycji z nowoczesnością" a tzw. miejscy aktywiści pochwaliliby "autentyczność" i przygotowali petycję, by "ocalić prawdziwą Białołękę". Ale bądźmy poważni. Czy z Białołęką naprawdę jest aż tak źle?
(dg)