Nie dla aut wał
3 września 2004
Coraz więcej mieszkańców Białołęki zaczyna doceniać to, czego nie mają mieszkańcy wielu innych dzielnic - bezpośredniego dostępu do Wisły. Można w dowolnej chwili udać się na spacer po wale wiślanym i już jesteśmy w innym świecie.
- Czy można jeździć samochodem albo motocyklem po wale wiślanym - zasta-nawia się Piotr, czytelnik "Echa" - Pytam, bo co chwila widzę tu jakieś samochody i motory mknące jak po zwykłej drodze. A jak zwrócę uwagę, żeby jeździli ulicą to... hm, lepiej nie pisać co wtedy słyszę. A może się ich tylko czepiam? - podsu-mowuje.
O wyjaśnienie kwestii zwróciliśmy się do Ilony Kuleczki, szefowej wydziału rolnictwa, ochrony środowiska i leśnictwa. - Szczegółowo sprawy te reguluje prawo wodne. Ogólnie jednak można powiedzieć, że nie wolno jeździć po wale samochodami ani motorami. Dopuszczalne jest to jedynie w miejscach, gdzie oznaczony został przejazd do konkretnych punktów, np. do "Piaskarza" czy do kolektora ściekowego.
Wynika z tego, że można poruszać się pojazdem mechanicznym tam, gdzie mamy znaki drogowe.
Pozostaje jeszcze kwestia ruchu rowerowego. - We wrześniu planujemy rozpocząć modernizację wału. Będzie tu oznakowana ścieżka rowerowa. Na razie musimy jeszcze poczekać z pracami do zakończenia okresu lęgowego ptaków - zaznacza Ilona Kuleczka.
Te informacje zapewne ucieszą wielu spacerowiczów oraz miłośników rekreacji rowerowej. Oczywiście zakładamy, że w ramach modernizacji wału przewiduje się ustawienie co najmniej w kilku miejscach solidnych słupków w poprzek wału. Tak, by żaden uparty właściciel samochodu nie miał szans wjeżdżania na wał tam, gdzie jest to zabronione.
Grzegorz Cielecki