Nie chcemy ronda Żaba!

Historia nazwy ronda Żaba jest zagadkowa. Skąd się wzięła? Dokładnie nie wiado-mo, ale prawdopodobnie początkowy, niezrealizowany projekt z lotu ptaka przywo-dził na myśl właśnie to zwierzątko. Według innej hipotezy, nazwa miałaby pocho-dzić od wyrażenia "zjeść tę żabę", czyli umiejętność rozwiązania wyjątkowo trud-nego problemu, a takim był właśnie projekt skomplikowanego węzła komunikacyj-nego w tym miejscu.

Nazwa robocza

Faktem jest jednak, że nazwa robocza ronda pozostała. Pan Józef jednak od po-czątku marzył, żeby nadać temu węzłowi nazwę imienia Berka Joselewicza. Dla-czego akurat jego imieniem miałoby być "ochrzczone" rondo? - Berek Joselewicz to ważna postać w historii Polski, oficer Legionów Polskich we Włoszech, który także dowodził szwadronem w armii Księstwa Warszawskiego i zginął bohatersko na polu bitwy. Poza tym był Żydem, a przy rondzie znajduje się cmentarz żydowski. Tak więc aż się prosi, żeby to właśnie jego upamiętnić w tym miejscu - wyjaśnia eme-ryt.

Nie będzie łatwo

Zapytaliśmy urzędników, czy jest możliwa zmiana nazwy ronda. Oczywiście, jest taka możliwość, pod warunkiem jednak, że taka sama nazwa nie występuje w obrębie miasta. A w spisie ulic Warszawy jest już niestety ulica Berka Joselewicza - na Pradze Południe. - To bardzo komplikuje sprawę - mówi rzecznik Targówka, Rafał Lasota. Czy jest zatem jakaś nadzieja, bo przecież w mieście jest sporo nazw ulic powtarzających się? - pytamy. - Tak, ale powtarzające się nazwy dotyczą głów-nie Wesołej, która stosunkowo niedawno została włączona w obręb stolicy. - Jednak ostatecznie sprawę muszą rozpatrzyć urzędnicy, na razie nie mamy do tego pod-staw, bo do urzędu nie wpłynęło żadne pismo w tej sprawie - tłumaczy rzecznik.

Marzena Zemlich